W tym roku wyjątkowo jesteśmy rozpieszczani świątecznymi lekturami - zdecydowanie jest w czym wybierać. Takie książki często charakteryzują się swego rodzaju magią i niekiedy przesłodzeniem, co w za dużej dawce może doprowadzić do czytelniczej zgagi. Kompletnie nie wiedziałam, czego spodziewać się po nowości od Joanny Szarańskiej. Na szczęście trafiłam na lekturę przepełnioną humorem, niekiedy wywołującą wzruszenie, wprawiającą w zadumę oraz skłaniającą do refleksji.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Weissa znają się głównie z widzenia, bo są zabiegani jak większość współczesnego społeczeństwa. Jednak w końcu los sprawi, że także oni będą musieli przystanąć na chwilę, aby poczuć świąteczny nastrój. Na ich drodze stanie niepozorna starsza pani, dzięki której uświadomią sobie, iż czasami warto zapomnieć o otaczającej rzeczywistości, ciesząc się z obecności najbliższych u swojego boku.
Na nieco ponad trzystu stronach tej książki pojawia się wiele barwnych postaci. Młoda mama czerpiąca całą wiedzę z poradników, kompletnie zapominając o trzeźwości umysłu i zachowaniu odpowiedniej rozwagi w tym wszystkim. Małżeństwo, u którego pewne nieporozumienie doprowadzi niemal do rozwodu - a wystarczyłoby ze sobą szczerze porozmawiać... Kobieta samotnie wychowująca małą Stasię, dla jakiej jeden mały incydent sprawi, że zacznie widzieć rzeczywistość w dużo cieplejszych barwach. Związek, w którym mąż wylicza każdy grosz, nie licząc się z potrzebami i pragnieniami małżonki. Klamrą łączącą ich wszystkich jest pani Michalska, która marzy o tym, aby wszyscy cieszyli się świętami i nie zamartwiali się niepotrzebnymi rzeczami.
Ludzie niekiedy ukrywają swoje cierpienie oraz rozterki za szerokim uśmiechem bądź ironicznymi żartami posyłanymi w czyjąś stronę. W głębi serca mogą być zagubionymi istotami, tęskniącymi za ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa, które gdzieś dawno ulotniło się z ich wnętrza. Nie dajmy się zwariować przedświątecznej gorączce, żeby w tej bieganinie nie zapomnieć o tym, co naprawdę istotne.
Nikt w wigilijny wieczór nie powinien być sam - ten czas powinien ukazać nam, jaką bezcenną wartością jest rodzina. Niestety nie jest ona dana nam na zawsze, dlatego warto doceniać dobre dusze wokół siebie, nie poddając się wyścigowi szczurów. Na naszych stołach zawsze pojawia się jeden dodatkowy talerz dla niespodziewanego gościa - otwórzmy swoje serca i rozejrzymy się za tymi, którzy ten wyjątkowy czas będą musieli spędzić w pojedynkę. Dajmy im szansę poczuć się potrzebnymi oraz kochanymi, a los na pewno odwdzięczy się nam za ten piękny gest.
Cztery płatki śniegu to tytuł idealnie wprowadzający w świąteczny klimat. Joanna Szarańska świetnie operuje słowem, przez co książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Jej poczucie humoru to klucz do sukcesu - teraz bez zastanowienia sięgnę po inne powieści jej autorstwa, bo wiem, że na pewno przypadną mi do gustu.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowości, Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania, Grunt to okładka oraz Pod hasłem.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria/cykl: Cztery płatki śniegu (tom 1)
Seria/cykl: Cztery płatki śniegu (tom 1)
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Chętnie spędzę z tą książką święta.:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam tę książkę, ale w tym roku już raczej nie zdążę. ;)
OdpowiedzUsuńTo zależy czy masz już konkretne plany do końca roku, bo zawsze można coś jeszcze wcisnąć. ;-)
UsuńOkładka świetna, ale z tego co widzę, to fabuła jeszcze lepsza. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją dorwać! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka przyciąga, a treść jej dorównuje.
UsuńCzyli wynika z tego, że ta książka wprost idealnie nadaje się na świąteczne zaczytanie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
Zdecydowanie tak :)
UsuńTej jeszcze akurat nie czytałam, ale siostrze też się bardzo podobała.
OdpowiedzUsuńMasz ją w planach?
UsuńWesołych Świąt! Dla Ciebie i całej rodzinki! pozdrawiam świątecznie!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :*
UsuńJa na razie nie czytam świątecznych książek, jakoś mnie bardziej na kryminały wzięło :P
OdpowiedzUsuńO widzisz, każdego ciągnie do czegoś innego - najważniejsze to wyszukać perełki wśród różnych tytułów.
UsuńSłyszałam o tej książce trochę dobrych rzeczy. Raczej nie czytam typowo świątecznych opowieści, ale może kiedyś się do nich przekonam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Do tej naprawdę Cię namawiam, bo warto ją poznać.
UsuńJuż wiele dobrego słyszałam o tej książce, więc tytuł mam już zapisany!
OdpowiedzUsuńPiękna historia, mnie oczarowała :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że autorka kupiła Cię tą książką. Żałuję, że nie mam jej teraz przy sobie, bo chętnie pochłonęłabym ją w te świąteczne dni. Ale nic straconego. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńTakie książki można czytać nie tylko w trakcie świąt - tym bardziej, że pewnie w okolicach Wielkanocy będzie śnieg, w przeciwieństwie do aktualnej aury za oknem. ;-)
UsuńBardzo mi się podobała,idealna na ten okres :)
OdpowiedzUsuńW tym roku PRAWIE skusiłam się na jakąś świąteczną książkę, PRAWIE po raz pierwszy w życiu. Tak więc może za rok wybiorę właśnie tę :)
OdpowiedzUsuńJednak nie udało się przeczytać książki, która Cię skusiła? ;-)
UsuńSzarańskiej czytałam jedynie "I że ci nie odpuszczę" ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Po tej lekturze już wiem, że na pewno warto sięgnąć po resztę tytułów od tej autorki.
UsuńJestem w trakcie i podoba mi się! Pani Szarańskiej znam już trzy tomy przygód Kalinki, więc muszę przyznać, że poważniej zabarwioną fabułą mnie zaskoczyła, ale jednocześnie jestem pod wrażeniem ciekawego podejścia. Nie pamiętam kiedy czytałam książkę podobną do tej i nie mam tu na myśli samego motywu świątecznego, ale obraz samych bohaterów!
OdpowiedzUsuńPrzyjemna lektura w sam raz na świąteczno-zimowy czas:) Zauważyłam, że zimą jakoś tak bardziej ciągnie mnie do takich nastrojowych książek:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten tytuł :-)
OdpowiedzUsuń