Wielka księga przygód 4. Basia zawiera siedem opowiadań. Jedynie trzy z nich były mi do tej pory nieznane, ponieważ resztę czytałam w pojedynczych książkach o Basi. Niemniej z tą bohaterką literacką nie da się nudzić, zatem nawet wielokrotne czytanie jej przygód daje dużo radości. Dokładnie tak było także tym razem, bo Basia potrafi zjednać sobie każdego!
W tej części czytelnicy mają okazję wraz z Basią i jej rodziną przeżywać katusze związane z remontem, który potrafi trwać tak długo, że wszyscy zaczynają tęsknić za domowym spokojem. Wraz z nimi udajemy się na narty i wystawę, wyprawę do lasu oraz do parku, gdzie okazuje się, że mama jest całkiem niezłym piłkarzem. Ponadto razem z grupą przedszkolną Basi odwiedzamy bibliotekę, po czym zostajemy rzuceni w wir przedświątecznych przygotowań, które potrafią nieźle namącić w rodzinnym życiu.
Ilustracje Marianny Oklejak mają swój niepowtarzalny urok. Sprawiają wrażenie nieco niedbałych bądź kreślonych na kolanie, ale przemawia przez nie taka dawka humoru, że z miejsca skradły moje serce. Do tego dochodzi solidna oprawa, całkiem grube kartki, bogata kolorystyka oraz duża czcionka - nic więcej nie potrzeba.
Uwielbiam tę serię, ponieważ nie dość, iż można spędzić przy niej wiele przyjemnych chwil, to dodatkowo z każdej historii można wynieść wiele wartościowych refleksji. Zofia Stanecka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że literatura dziecięca powinna nieść odpowiednie przesłanie - nie tylko bawić, ale przede wszystkim uczyć. Czytając tę książkę, możemy uświadomić sobie, że święta nie muszą być idealne, bo najistotniejsze okazuje się spędzenie ich w rodzinnej atmosferze. Narzucone zasady istnieją po to, aby ich przestrzegać, ponieważ bez nich świat opanowałby zbyt wielki chaos. Kiedy pragniemy coś pożyczyć, to koniecznie musimy spytać właściciela o zgodę, gdyż w innym wypadku przyniesie to sporo nieprzyjemnych konsekwencji. Ponadto zawsze warto być sobą, gdyż udawanie kogoś innego nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Uwielbiam tę serię, ponieważ nie dość, iż można spędzić przy niej wiele przyjemnych chwil, to dodatkowo z każdej historii można wynieść wiele wartościowych refleksji. Zofia Stanecka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że literatura dziecięca powinna nieść odpowiednie przesłanie - nie tylko bawić, ale przede wszystkim uczyć. Czytając tę książkę, możemy uświadomić sobie, że święta nie muszą być idealne, bo najistotniejsze okazuje się spędzenie ich w rodzinnej atmosferze. Narzucone zasady istnieją po to, aby ich przestrzegać, ponieważ bez nich świat opanowałby zbyt wielki chaos. Kiedy pragniemy coś pożyczyć, to koniecznie musimy spytać właściciela o zgodę, gdyż w innym wypadku przyniesie to sporo nieprzyjemnych konsekwencji. Ponadto zawsze warto być sobą, gdyż udawanie kogoś innego nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Jestem weteranką, jeśli chodzi o książki z Basią w roli głównej, jednak jeśli istnieją jeszcze młodzi (i starsi również) czytelnicy, którzy nie znają tytułowej dziewczynki, to koniecznie muszą nadrobić zaległości. Największym plusem tej serii jest możliwość utożsamienia się nie tylko z Basią, ale całą jej rodziną, bo jest taka... w polskim stylu - ciepła, wspierająca, kochana i bardzo ludzka. Nie ma tu miejsca na wycieczki warte miliony, drogie samochody, wykwitne posiłki czy mieszkanie jak z katalogu. To zdecydowanie rodzina taka jak moja i (być może) także twoja.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowości, Dziecięce poczytania, Grunt to okładka, Pod hasłem oraz Powrót do dzieciństwa.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Egmont
Seria/cykl: Basia
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 176
Gatunek: literatura dziecięca
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Egmont
Seria/cykl: Basia
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 176
Gatunek: literatura dziecięca
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Uczy i bawi. Świetna seria.
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych :)
UsuńNauka przez zapawe. Skutecznie i przyjemnie.:)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie najlepsze połączenie :)
UsuńBardzo podobał mi się ten zbiór.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńŚwietna książka, a ilustracje są rzeczywiście bardzo ładne. ;)
OdpowiedzUsuńZ tego względu od razu polubiliśmy się z Basią. :)
UsuńZnam tę serię - ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWidzę kolejną fankę :)
UsuńSeria z przesłaniem, doskonały pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńBardzo fajnie, że zostało pokazane zwyczajne życie a nie jakieś nieosiągalne przez większość czytelników luksusy :)
OdpowiedzUsuńTo fakt - rodzina Basi jest bardzo polska! :)
UsuńMy Basie uwielbiamy! nasze ulubione opowiadanie to to jak Basia z Tatą idą do ZOO!:)
OdpowiedzUsuńMy również uwielbiamy Basię. Na razie Jaś nie ma swojego ulubionego opowiadania, ale to na pewno kwestia czasu. :)
UsuńBardzo fajna seria! Jeśli tylko w mojej rodzinie pojawią się odpowiednie wiekowo szkraby na pewno będę polecać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zdecydowanie warto, bo seria jest świetna. :)
UsuńDla mojego chrześniaka w sam raz! :3
OdpowiedzUsuńMoże chrześniak polubi Basię! :)
Usuń