Podejrzewam, że przynajmniej raz słyszeliście o efekcie motyla. Każdy pozornie nieistotny ruch, przypominający trzepot motylich skrzydeł, może zamieszać w życiu wielu osób, niekiedy rujnując je na zawsze. Jedna błaha decyzja, pojedyncze skinienie głową lub wzruszenie ramionami, jednorazowe odwrócenie wzroku... Wszystko ma swoje konsekwencje.
Kat i Nick to małżonkowie, którym do szczęścia brakuje jedynie dzieci. Niestety nie są w stanie począć ich w naturalny sposób, a kolejne adopcje nie dochodzą do skutku. Szansę na bycie rodzicem daje im Lisa, dawna przyjaciółka głównej bohaterki, która zostaje ich surogatką. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a na jaw zaczynają wychodzić mroczne tajemnice...
(...) przecież koniec końców i tak jesteśmy tacy sami, prawda? Skóra i kości. Prawda i kłamstwa. Każdy człowiek ma własną historię. Pogrzebane żale. Nadzieję, którą próbujemy utrzymać na wodzy, by przypadkiem nie zacząć myśleć, że możemy stać się kimś, kim nie jesteśmy. *
Ta powieść mocno krąży wokół tematu macierzyństwa, a wręcz obsesyjnej potrzeby bycia matką. Doskonale rozumiem, że niektóre kobiety pragną spełnić się w tej roli i są w stanie dokonać niemożliwego, poświęcając wszystko, aby osiągnąć cel. Jesteśmy bardzo wytrwałe, jeżeli czegoś bardzo pożądamy, co również jest mocno widoczne, kiedy już mamy dzieci, o które walczymy jak lwice, będąc w stanie zabić za swoje potomstwo.
Tak wiele chciałabym napisać, dzieląc się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami, ale nie mogę, ponieważ nie chcę zepsuć wam przyjemności z samodzielnego poznawania tej historii. Mnóstwo tu sekretów, niedopowiedzeń, burzliwej przeszłości, dramatów i niezabliźnionych ran. Opowieść nieustannie trzyma w napięciu, ponieważ Jensen powolutku odkrywa kolejne karty, prowokując do ruszenia szarymi komórkami.
Kto nie ma nic do ukrycia? Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie. **
Ostatnio ubolewałam nad tym, iż autorzy thrillerów nie potrafią mnie zaskoczyć, a finału domyślam się już na długo przed dotarciem do ostatniego rozdziału. Widzę, że czasami warto ponarzekać, bo wtedy los postanawia nam wynagrodzić dotychczasowe zawody czy smutki, zsyłając właśnie takie lektury jak Surogatka. Owszem, niektóre rzeczy wyczułam dość szybko, jednak patrząc na całość, to była to jedynie kropla w morzu... To, co Louise Jensen wymyśliła, niemalże powaliło mnie na kolana, a zaręczam, że to w zasadzie nikomu się nie udaje. Generalnie mogłabym rzec, iż zakończenie jest nieco przekombinowane, ale chyba tego właśnie było mi trzeba. Nie dość, że pisarka wszystkie moje przypuszczenia wywaliła jak śmieci z worka, to jeszcze dorzuciła epilog, który niby wszystko wyjaśnia, a z drugiej strony jest dość tajemniczy... Majstersztyk!
Surogatka jest trzecią powieścią autorki wydaną w Polsce. Nieraz zdarzyło mi się trafić na blogach bądź książkowych portalach na Siostrę i Prezent Jensen, ale nie znalazły się one na mojej liście utworów do przeczytania. Teraz wiem, że to był błąd i bardzo żałowałabym, gdybym przeszła obojętnie obok jej twórczości. Już nie mogę doczekać się nadrobienia zaległości i poznania innych historii, które wyszły spod pióra tej kobiety.
* cytat ze str. 43
** cytat ze str. 391
* cytat ze str. 43
** cytat ze str. 391
TUTAJ przeczytacie fragment powieści oraz poznacie bohaterów nieco bliżej.
Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytania Bonusowe.
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: The Surrogate
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 28 lutego 2018
Liczba stron: 400
Gatunek: thriller
Tytuł oryginału: The Surrogate
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 28 lutego 2018
Liczba stron: 400
Gatunek: thriller
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Właśnie wczoraj opublikowałam na blogu swoją recenzję tej książki. Zgadzam się z Tobą w stu procentach.:)
OdpowiedzUsuńJuż lecę poznać Twoje wrażenia. :)
UsuńTak to zdecydowanie bardzo dobry thriller.Podzielam twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytanestrony.blogspot.com
Dobrze, że jest zaskakująca. Też mam ją w czytelniczych planach.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę przyjemnej lektury!
UsuńTakie powieści lubię, thrillery psychologiczne to ostatnio jeden z moich ulubionych gatunków ;)
OdpowiedzUsuńAleż ka chcę przeczytac tę książkę! Mam nadzieję, że będę miała możliwość ☺
OdpowiedzUsuńKsiążka leży już na półce i wkrótce po nią sięgnę! Tym bardziej po recenzji, która jest polecająca :)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłej lektury :)
UsuńLubię takie sekrety i niedopowiedzenia. Książkę już mam :)
OdpowiedzUsuńWiolu, przyjemnej lektury :)
UsuńTo już dziś druga tak pozytywna recenzja tej powieści. Pióra autorki nie znam, ale widzę,że powinnam koniecznie nadrobić zaległości. Ależ narobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńKochana, koniecznie zapoznaj się z tą historią. :)
UsuńWczoraj czytałam recenzję "Prezentu" i książka bardzo mnie zaintrygowała. "Surogatka" też zapowiada się ciekawie, więc będę musiała zainteresować się twórczością autorki. Fajnie, że potrafi zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo często widzę tę książkę czy to na blogach czy na Instagramie, ale jeszcze nie trafiłam na jej konkretną recenzję. Aż do teraz. Lubię, kiedy w książce jest mnóstwo tajemnic, jakichś spraw z przeszłości, a do tego autorzy serwują nam tajemnicze zakończenie. Koniecznie muszę to przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Marto, bardzo dziękuję za ten komplement - to wiele dla mnie znaczy. Po książkę sięgaj bez zastanowienia, bo warto. :)
UsuńOstatnio często widuję tę książkę ale jeszcze jej nie czytałam... Podobnie jak koleżanka wyżej lubię, kiedy w książce coś się dzieje, jest mnóstwo zagadek bo dzięki temu wciąga i zaskakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńMocna historia, po którą chciałabym sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że nie słyszałem nic o tej powieści, ale wydaje się być bardzo mocna i ciekawa :)
OdpowiedzUsuńhttps://mlwdragon.blogspot.com/
Czytałam ! U mnie na blogu też jest recenzja. Ja jestem nią zachwycona ! Jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam. Według mnie można ją porównać do ,, Za zamkniętymi drzwiami".
OdpowiedzUsuńDodaję w końcu Twojego bloga do obserwowanych. Już tyle razy tu byłam i za każdym razem ciągle wzdycham i zachwycam się:D
Zapraszam do siebie na nową recenzję: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/dachoazy-kathriene-rundell.html
Bardzo dziękuję za obserwację, a co do "Za zamkniętymi drzwiami" - KONIECZNIE muszę poznać tę historię.
UsuńKolejna pozycja do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale widzę że mam co nadrabiać. Twoja opinia o tej książce jest niezwykle pozytywna. Mam nadzieję, że ja będę równie mocno usatysfakcjonowana po lekturze.
OdpowiedzUsuńSporo już się nasłuchałam o tej książce, często też pojawia się na Instagramie. Przyznam, że tematyka odbiega od moich gustów, ale mimo tego mam ochotę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą książkę autorki i bardzo mi się spodobała, a teraz czas, by zapolować na Prezent i Surogatkę :) Kurczę, wszystko by się chciało mieć i przeczytać, tylko jak i kiedy? :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie potrafię odpowiedzieć na te pytanie, gdyż nie doszłam jeszcze do tego, aczkolwiek dam znać w razie czego. ;-)
UsuńA wczoraj myślałam po jaką książkę teraz sięgnąć. Spadłaś mi z nieba z tą zachęcającą recenzją!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam! :)
UsuńWow, chciałbym przeczytać. Dobre thrillery to dla mnie psychiczny odpoczynek od codzienności. Czyli autorka ma już na koncie trzy książki. Muszę się temu przyjrzeć, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper! To zdecydowanie coś dla mnie
OdpowiedzUsuńNie wspomnę ile razy w ostatnich tygodniach padły z moich ust podobne słowa do Twoich. Tak się naczytałam thrillerów i kryminałów, że wszystko przede mną było odkryte długo przed końcem. Cierpię okropnie, gdy książka, wobec której miałam spore oczekiwania w ogóle mnie nie zaskakuje. Mam nadzieję, że w takim razie "Surogatka" będzie takim przełomem.
OdpowiedzUsuńDużo już czytała o tej książce i chętnie ją przeczytam sama...
OdpowiedzUsuń