PODSUMOWANIE KSIĄŻKOWE I WYZWANIOWE
Przeczytane książki: 11 + 10 typowo dziecięcych
Liczba przeczytanych stron: 3740
Wyniki w ramach wyzwań:
Dziecięce poczytania Bonusowe - 19
Grunt to okładka - 3
Mini czelendż - 0
Pod hasłem - 9
WyPożyczone - 4
Zatytułuj się - 1
Kolejność według nazwisk autorów:
Przeczytane z Jasiem:
INNE POSTY, KTÓRE UMIEŚCIŁAM W STYCZNIU:
Nowy rok przywitałam zdecydowanie z przytupem! Wynik w pełni mnie satysfakcjonuje - mógłby tak wyglądać przez wszystkie miesiące. ;-) Nie wiem, jak udało mi się to uczynić, ale... jest moc! :)
Tak jak wspominałam w podsumowaniu 2017 roku nieco zmieniłam swoje podejście do blogowania, chociaż jest jeszcze wiele do poprawy. Kiepsko mi idzie pisanie krótszych recenzji, aczkolwiek mam teraz plan łączenia niektórych książek (np. od tego samego autora) i przedstawiania ich w jednym wpisie, a nie tworzenia dwóch osobnych, przez co może zaoszczędzę trochę czasu. Niektóre książki nie zostały zrecenzowane na blogu, a moja opinia ukazała się jedynie na Lubimy Czytać, co będę uskuteczniała przez cały rok - tam nie czuję się zobligowana do wstawiania aż tak dopracowanych recenzji. Cieszę się także, iż udaje mi sie na razie wyczytywać własne zbiory książkowe oraz te biblioteczne, a jedynie w nielicznych przypadkach są to egzemplarze recenzenckie.
Dzisiaj wyszłam z biblioteki z sześcioma wspaniałymi nowościami, a w domu czeka na mnie jeszcze mnóstwo świetnych powieści, także życzcie mi więcej czasu i czekajcie na opinie, przy okazji pisząc, jak wam poszło w styczniu? :)
Przy okazji serdecznie zapraszam do polubienia mnie na instagramie oraz facebooku, a także miejscu, gdzie pokazuję swoje rękodzieło. Dziękuję!
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Rozpoczęłaś rok świetnym wynikiem! U mnie w styczniu były 4 książki, bo jakoś brakowało mi ciągle czasu. ;)
OdpowiedzUsuńSzacuneczek! Masz za sobą bardzo owocny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńJa jakimś cudem dociągnęłam do 7 co było w styczniu nie lada wyzwaniem...
Widzę, że czytałaś moje ukochane "Muminki" <3
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że miałam przepiękne wspomnienia z "Muminkami" i nie wiem, czy dobrze zrobiłam, sięgając po nie, bo... przestały mi się podobać! :(
UsuńSuper :) Ja w styczniu przeczytałam 13 książek dla dorosłych, co uważam za dobry wynik.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny :)
Usuńależ wyniki. Szacun!!
OdpowiedzUsuńTy przy małym dziecku bijesz rekordy czytania. Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńPewnie znajdą się gdzieś mamy czytające więcej, ale jestem dumna z siebie mimo wszystko. :)
UsuńPiękne zestawienie :-)
OdpowiedzUsuńWow, sporo tego miałaś! Gratuluje;)
OdpowiedzUsuńPiękny wynik na początek Nowego Roku - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa próbuję pisać krótsze recki i chyba w kilku przypadkach zaczęło mi się choć ciut udawać :)
Ewelinko, z moich obserwarcji wynika, że Twoje są jednymi z najdłuższych! :P
UsuńOby wszystkie plany udało Ci się wprowadzić w blogowe życie! :)
OdpowiedzUsuńO jaki piękny wynik! Ja chciałabym przeczytać "Wszystkie pory uczuć" i właśnie zaczęłam "Zamarznięte serca" (zresztą po twojej recenzji, gdzie napisałaś, że można czytać nieczytając tomu pierwszego:P)
OdpowiedzUsuńTo prawda, można nie czytać, ale przytargałam już pierwszy tom z biblioteki, żeby nadrobić zaległości. Cieszę się, że zachęciłam Cię do tej powieści! :)
UsuńJestem pełna podziwu dla Ciebie,:)
OdpowiedzUsuńTy dużo czytasz i zarażasz syna czytaniem, to wspaniale! Ja obskakuję trzy biblioteki + swe domowe = nie wyrabiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę trzech bibliotek - u mnie tylko jedna. :(
UsuńPiękny wynik :)
OdpowiedzUsuńGratuluję miałaś bardzo udany miesiąc. Mój też był całkiem dobry.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego stycznia! U mnie o wiele słabiej, ale grunt to czytać ilekolwiek, byle czytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :* Dolina Książek
Dokładnie tak. Każdy wynik powyżej jednej książki jest godny podziwu. :)
UsuńŚwietne wyniki! I to jeszcze przy synku... Szacun! <3
OdpowiedzUsuńWow! Genialne wyniki! Oby luty był tak samo zaczytany jak styczeń.
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny wynik! Gratuluję, przy Maluszku, to naprawdę nie lada wyczyn! Życzę równie owocnego lutego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie wiem, jak mi się to udaje, szczególnie, że moje dzieci nie jest z tych, które potrafią bawić się w pojedynkę. ;-)
UsuńJa tematycznie lub autorem krótkie recenzje w "mini-maratony" łączę. Tagi też do tego świetne są :). Właśnie jeden taki mini-maraton edytuję, więc pewnie za jakiś czas się na blogu pojawi ;). U mnie styczeń w przeciwieństwie do 2017 wyjątkowo pozytywnie :).
OdpowiedzUsuńTo lecę zajrzeć - ciągle przybieram się do tworzenia takich mini-recenzji, ale nie potrafię mało pisać. :P
UsuńUważam, że to genialny wynik. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńBoże, weszłam i aż mi wstyd, że osiągnęłaś taki cudny wynik! Brawo kochana, a ja nie miałam połowy Twoich obowiązków i.. cóż. Trzeba się poprawić:)
OdpowiedzUsuńKochana, pewnie w lutym Ty mnie prześcigniesz! :* Zresztą... nawet jedna książka to rewelacyjny wynik! :)
UsuńCięcie oraz Wszystkie pory uczuć.Zima bardzo mi się podobały, Ostatnia chowa klucz już dużo mniej.
OdpowiedzUsuńJa z kolei wszystkie dobrze wspominam :)
UsuńWow, imponujący wynik. Gratuluję.:)
OdpowiedzUsuńSwietny wynik! Oby dalsze miesiace w roku byly takie same i lepsze!
OdpowiedzUsuń