Przeciętny Polak ma nikłe wyobrażenie o tym, jak wygląda adopcyjna rzeczywistość w naszym kraju, a także jak istotna jest totalna abstynencja w ciąży. Miesięcznie czytam wiele powieści i nie przypominam sobie, aby którakolwiek uświadamiała, że alkohol nawet w najmniejszych dawkach może nieodwracalnie uszkodzić płód. Wręcz przeciwnie - nierzadko czytam, jak to ciężarne mamy piją niejednego drinka, kompletnie nie zwracając uwagi na swój stan, czyniąc to za aprobatą reszty. Jest to totalnie nieodpowiedzialne!
Ewelina i Adrian pragną dziecka, decydując się na adopcję. Ich wyobrażenia o przysposobieniu dziecka mocno odstają od rzeczywistości, jakiej doświadczają, kiedy do ich domu trafia dziewięcioletni Piotrek borykający się z FAS, czyli alkoholowym zespołem płodowym...
Strach przed rozłożeniem skrzydeł nie chroni przed upadkiem. Im głośniej powtarzamy biegnącemu dziecku "nie biegnij", tym częściej ono się przewraca. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć biegu wydarzeń. Ale czy niepewność jutra jest powodem, aby zrezygnować ze szczęścia, poddać się bez walki? *
Bycie rodzicem biologicznym nie wymaga przechodzenia żadnych szkoleń czy testów - masz dziecko i musisz się nim zająć, poznając nie tylko nowego członka rodziny, ale także siebie. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, kiedy jesteś rodzicem adopcyjnym. Żeby nim zostać, musisz przejść wiele kursów i spełniać odgórne wymagania, niekiedy wiele lat czekając na swoją pociechę. Rzadko adopcja polega na zostaniu rodzicem uroczego noworodka bądź niemowlaka, które z miejsca zapała miłością do mamy i taty, będąc wdzięcznym za okazaną troskę, cierpliwość i czułość. Wiele dzieci posiada różnorakie deficyty, choroby czy zaburzenia rozwojowe, w tym niekiedy alkoholowy zespół płodowy.
Społeczna świadomość o szkodliwości alkoholu na płód jest na dużo niższym poziomie niż powinna. Niejednokrotnie sama słyszałam, także od bardzo wyuoczonych lekarzy, że dwie lampki wina nie zaszkodzą. Na szczęście miałam swój rozum i przez cały okres ciąży nie zamoczyłam nawet ust w szklance z piwem, chyba, że było ono totalnie bezalkoholowe (żadne 0,5% tylko 0%), a i tak zdarzało się to niezwykle rzadko. Wiele osób powie: "jedno piwo nie zaszkodzi" - przepraszam, ale skąd taka pewność? Każda ilość alkoholu niesie ryzyko wystąpienia zaburzeń, dlatego mówmy kategoryczne NIE dla picia w ciąży. Wiem, że niestety nie uratujemy całego świata, szczególnie kobiet zagubionych czy z dysfunkcyjnych rodzin, pozbawionych dobrego przykładu, ale róbmy wszystko, co w naszej mocy. Na własne oczy widziałam dzieci, które na pierwszy rzut oka przejawiają wiele cech, nie tylko fizycznych, świadczących o tym, iż ich matki nie wystrzegały się mocniejszych trunków, nosząc je pod sercem. To naprawdę biedne istotki, od samego początku mające pod górkę...
Ta część cyklu porusza tematykę najbliższą mojemu sercu, ponieważ bez zastanowienia sięgam po każdą książkę o macierzyństwie. Ponadto wszelkie sprawy związane z przysposobieniem dziecka oraz różnorakimi problemami, z jakimi borykają się mieszkańcy domów dziecka nie są mi obce, ponieważ wałkowałam tę problematykę przez całe swoje studia, do tego przez ponad dwa lata kilka dni w tygodniu spędzałam w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej, będąc tam wolontariuszką. Napatrzyłam się i nasłuchałam, więc jestem w tym niewielkim procencie osób, które mają sporą wiedzę w kwestiach poruszanych przez Magdalenę Majcher. Autorka naprawdę dokonała porządnego researchu, za co należy się jej pochwała, bo nie wszyscy pisarze to czynią. Do tego należy się jej ogromny szacunek za to, iż nie ocenia matek alkoholiczek, chociaż mogła to zrobić, ale to nie na tym rzecz polega... Pani Magdaleno, czapki z głów!
Tym razem nie dzieje się tak wiele jak w Zimie, gdzie autorka totalnie mnie zaskoczyła. W tej części przeszkadzała mi chronologia zmieniana niemal co każdy rozdział, ale generalnie to jedyny tak widoczny mankament, który mi nie podszedł. Wszystkie pory uczuć. Wiosna swoją dość leniwą akcją oraz tematyką bardziej przypomina mi pierwszy tom cyklu, który zdecydowanie znajduje się na liście moich ulubionych. Piękne okładki tworzące idealną całość, a do tego poważne problemy przedstawione w lekki i przystępny sposób - czego chcieć więcej? Chyba tylko niecierpliwie czekać na ostatnią część.
* cytat ze str. 382-383
Książka bierze udział w wyzwaniach: Dziecięce poczytania Bonusowe, Grunt to okładka oraz Pod hasłem.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Pascal
Seria/cykl: Wszystkie pory uczuć
Data wydania: 14 marca 2018
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść obyczajowa
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Uwielbiam książki Pani Magdy. Po każdą ściągam z ogromną ciekawością, ta jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książki pani Magdy mogą się okazać dla mnie strzałem w dziesiątkę. Interesuje mnie taka tematyka, choć na pierwszy rzut oka może tego nie widać (u mnie na blogu najwięcej fantastyki). Moim zdaniem to ważne, by poruszać w książkach tak istotne, trudne i mało znane przez zwykłych ludzi tematy. Na pewno skłonią do myślenia, a może nawet do działania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♡♡
Dobrze, że autorzy zaczynają wychodzić poza schematy - to bardzo istotne!
UsuńStrasznie bym chciała przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńUczyłam się kiedyś o depresji poadopcyjnej, bardzo interesujący temat ;)
Muszę dać szansę tej serii... coś czuję, że ta książka mną wstrząśnie. Aktualnie mam fazę na polskich autorów, więc na pewno przeczytam powieści pani Magdy. A wykorzystanie pór roku jest świetnym pomysłem!
OdpowiedzUsuńKochana, koniecznie sięgnij po tę serię w takim razie. :)
UsuńMam w planach tę serię, bo dużo dobrego o niej słyszałam, ale muszę najpierw zabrać się za pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńNiby można czytać je niezależnie od siebie, ale jednak popieram zaczynanie od pierwszego tomu. :)
UsuńChętnie przeczytam ☺ Pozdrawiam serdecznie ☺
OdpowiedzUsuńLubię takie niespodzianki! :) Muszę ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusze. Faktycznie z tymi adopcjami to mało faktów znane jest ludziom :)
OdpowiedzUsuńDlatego dobrze, że powstają takie książki, które uświadamiają ludzi. :)
UsuńMoże w przyszłości skuszę się na tę serię, ale na razie nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńUważam, że to bardzo ważna książka, zwiększająca świadomość społeczną w temacie FAS.
OdpowiedzUsuńO, ta powieść wydaje mi się bardzo naprawdę ciekawa. Zachęca mnie to, że autorka nie poszła po najmniejszej linii oporu, ale przygotowała się do poruszenia określonej tematyki.
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo mi się to podoba w twórczości Magdaleny Majcher.
UsuńSerioo ta książka wydaje się przekraczać pewne ramy. Chętnie wezmę ją w dłoń
OdpowiedzUsuńMamą nie jestem, ale jak słyszę o ciężarnych popijających alkohol to mnie krew zalewa...
OdpowiedzUsuńMnie także...
UsuńZ rezerwą podchodzę do książek "współczesnych" polskich autorów ;)
OdpowiedzUsuńNiepotrzebnie!
UsuńNa razie czytałam tylko Jesień i bardzo mi się podobała:) A dwie kolejne części są już w drodze do mnie, więc wkrótce nadrobię:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.wordpress.com/
Oj ta seria strasznie mnie kusi, wydaje mi się, że to takie książki, o których bardzo trudno później zapomnieć...
OdpowiedzUsuń