Kącik Filmowy #33

W ostatnich kilku(nastu) tygodniach udało mi się obejrzeć sporą ilość produkcji (jak na mnie), bo wiele z nich leciało w tle, gdy robiłam łapacze snów, a inne są efektem wieczornych seansów z mężem. Aktualnie jednak nadrabiamy wszystkie programy telewizyjne, które nas interesują, a że telewizora w zasadzie nie włączamy, to wieczorem pozwalamy sobie na nadrabianie zaległości dzięki internetowi. Lubię takie odmóżdżacze, ale już nie mogę doczekać się, aż zakończymy sezony wszystkich programów i będziemy mogli wrócić do oglądania kolejnych produkcji. :)

Tytuł oryginału: Everything, everything
Gatunek: melodramat
Premiera: 09/06/2017 (Polska), 17/05/2017 (świat)
Reżyseria: Stella Meghie
Ta historia przewijała się na wielu blogach - zarówno wersja filmowa, jak i książkowa. Ze względu na to, że na razie moje półki uginają się od nieprzeczytanych powieści, postanowiłam obejrzeć film. Nie wiem, jak wygląda porównanie ekranizacji z lekturą, ale mnie owa produkcja nie zachwyciła i przyznam szczerze, że nieco zniechęciła do sięgania po wersję papierową. Nie jest to zły film, bo ogląda się go przyjemnie, ale nie zaskakuje, nie wywołuje oczekiwanych emocji. Może jestem już za stara na takie historie? W moim odczuciu było nieco zbyt ckliwie i za mało realnie.    [Moja ocena: 6/10]


Tytuł oryginału: Zootopia
Gatunek: animacja, komedia, przygodowy
Premiera: 19/02/2016 (Polska), 10/02/2016 (świat)
Reżyseria: Byron Howard, Rich Moore

Nie byłam przekonana do bajki z wątkiem kryminalnym, bo w sumie jak to tak? Animacje powinny być lekkie, przyjemne i zabawne, a mali widzowie nie mogą czuć strachu. W sumie Zwierzogród właśnie taki jest, ale wspomniany wątek jest na tyle intrygujący, że nawet dorośli zatopią się w tej historii - nawet mój mąż obejrzał tę bajkę z przyjemnością!
Animacja trzyma w napięciu, a poszczególne wydarzenia sprawiają, że człowiek nieraz zaśmiewa się do łez. Oczywiście nie brakuje również uroczych i wzruszających akcentów.  [Moja ocena: 8/10]



Tytuł oryginału: A Bad Moms Christmas
Gatunek: komedia
Premiera: 03/11/2017 (Polska), 01/11/2017 (świat)
Reżyseria: Jon Lucas, Scott Moore

Tym razem główne bohaterki muszą zmierzyć się nie tylko z zawirowaniami (przed)świątecznymi, ale także stawić czoła swoim matkom, które okazują się bardzo oryginalnymi jednostkami.
Złe mamuśki przypadły mi do gustu, ale drugą część uważam za jeszcze lepszą! Nie dość, że niejednokrotnie uśmiałam się podczas seansu, to nieraz również wzruszyłam, bo produkcja bardzo ciekawie i dosadnie pokazuje różnorodnie wyglądające relacje na linii matka-córka. Złe mamuśki 2 nie tylko umilają czas, ale także skłaniają do przemyśleń.  [Moja ocena: 7/10]




    Gatunek: animacja, familijny, przygodowy
    Premiera: 24/10/2017 (Polska), 20/10/2017 (świat)
    Reżyseria: Lee Unkrich, Adrian Molina

    Miguel kocha muzykę, ale musi ukrywać się z tym, ponieważ w jego rodzinie muzyka jest tematem zakazanym. Chłopiec jednak nie chce rezygnować ze swoich marzeń i przeciwstawia się najbliższym, co doprowadza do wielu zaskakujących zwrotów akcji...
    Coco to niezwykle przyjemna i wzruszająca animacja, skłaniająca do refleksji. Nie wszyscy są tacy, za jakich się podają. Ponadto nic nie jest tak ważne, jak rodzina - to ona trzyma nas w ryzach, pociesza oraz pomaga w trudnych chwilach.   [Moja ocena: 8/10]
      Gatunek: animacja, komedia, krótkometrażowy
      Premiera: 16/05/2009 (świat)
      Reżyseria: Peter Sohn

      Czym zajmują się bociany? Oczywiście od lat wiadomo, że ich zadaniem jest przynoszenie dzieci. Te zaradne zwierzęta przejmują maluchy z rąk chmur, które "produkują" potomstwo ludzkie, jak i zwierzęce. Jednak bocian Peck nie ma szczęścia, ponieważ jego chmura przygotowuje bardzo niebezpieczne niemowlaki, co uniemożliwia Peckowi zachowanie zdrowia psychicznego i fizycznego.
      Zaburzenie częściowe to krótka animacja, która bez słów przekazuje, jaką wartością jest prawdziwa przyjaźń. To ona potrafi przenosić góry i przetrwać nawet najgorsze zawirowania. Dla prawdziwego przyjaciela można wiele poświęcić.   [Moja ocena: 7/10]


      Gatunek: animacja, komedia, krótkometrażowy
      Premiera: 10/11/2009 (świat)
      Reżyseria: Ronnie Del Carmen

      Nadzwyczajna misja Asa to spin-off bajki Odlot, który bez znajomości tej drugiej nie ma zbyt wielkiego sensu. Odlot oglądałam i bardzo przypadł mi do gustu, zatem skusiłam się na obejrzenie dodatków, w jakich znalazła się ta krótkometrażowa animacja. Opowiada ona o psie Asie, który w swoje urodziny pragnie zdobyć uznanie kolegów, nie widząc, że jest przez nich wykorzystywany. Jednak jego urocza nieporadność nieustannie wpędza ich w kłopoty, na co akurat zasługują.
      Z owej animacji można wywnioskować, że nie warto usilnie zabiegać o czyjeś względu, a tym bardziej dawać się wykorzystywać innym. Gdzieś w końcu czeka na nas ktoś, kto pokocha nas w sposób bezinteresowny...  [Moja ocena: 5,5/10]


      Tytuł oryginału: A Dog's Purpose
      Gatunek: familijny, komedia
      Premiera: 17/02/2017 (Polska), 19/01/2017 (świat)
      Reżyseria: Lasse Hallström

      O tej historii pisałam już wam podczas opisywania swoich wrażeń z lektury (TUTAJ), także nie będę rozpisywać się o samej fabule. Generalnie jest to produkcja ciepła, urocza, melancholijna, niekiedy zabawna, a także smutna i wzruszająca. Książka podobała mi się nieco bardziej, ze względu na to, że autor dużo lepiej przełożył zwierzęce emocje i przemyślenia na papier, a w filmie nie było to tak odczuwalne, jednak często się to zdarza. Wrażliwcy na pewno wyleją morze łez, także od razu muszą zaopatrzyć się w chusteczki! Ja za to błyskawicznie zapragnęłam mieć psa, ale pozostaje to na razie w sferze dalszych marzeń.   [Moja ocena: 7/10]


      Gatunek: dramat
      Premiera: 06/10/2017 (świat)
      Reżyseria: Emmet Malloy, Brendan Malloy

      O filmie Plemiona Palos Verdes w sumie nie słyszałam, dlatego podeszłam do niego z otwartym umysłem, nieskażonym jakimikolwiek opiniami. Cóż, niestety nawet to nie pomogło - ową produkcję oglądałam na kilka razy i ledwo ją skończyłam.
      Uwielbiam dramaty, a ten porusza naprawdę sporą ilość trudnych tematów, o jakich należy mówić, jednak jest to zrobione totalnie nieumiejętnie. Piękne zdjęcia czy popularna aktorka nie wystarczą. Szkoda mi niewykorzystanego potencjału, jaki drzemał w tej opowieści.   [Moja ocena: 4/10]




      LISTY DO M. 2 // LISTY DO M. 3
      Gatunek: komedia romantyczna
      Premiera: 13/11/2015 (Polska), 09/11/2015 (świat) // 10/11/2017 (Polska), 06/11/2017 (świat)
      Reżyseria: Maciej Dejczer // Tomasz Konecki

      Byłam przekonana, że już dawno temu obejrzałam Listy do M. 2, dopóki nie miałam za sobą trzeciej części i okazało się, iż pewnych wydarzeń kompletnie nie pamiętam. Wróciłam do dwójki i okazało się, że na pewno zaczęłam oglądanie tej produkcji, ale nie skończyłam, zatem w krótkim odstępie czasu zabrałam się za oba filmy.
      Nie będę przybliżała ich fabuły, bo podejrzewam, że już wszyscy je widzieli. Jedno jest pewne - oglądam je z ogromną przyjemnością i swego rodzaju rozrzewnieniem, nawet jeśli niektóre sytuacje są mocno absurdalne. Myślę, iż to idealne produkcje na okołoświąteczny czas, ale i można obejrzeć je wiosną czy latem, nie tracąc niczego. Chętnie obejrzę kolejne części, o ile takowe powstaną. :)
      [Moja ocena: 7/10]

      Czy oglądaliście już któryś z tych filmów? Jakie są Wasze odczucia? A może planujecie coś obejrzeć?
      ----------------------------------------------------------------
      Plakaty filmowe oraz informacje dotyczące gatunku, premiery filmu oraz reżyserii pochodzą ze strony www.filmweb.pl, gdzie znajdziecie wszystkie filmy, o których wspominam.

      23 komentarze

      Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
      Dlatego pisz Gościu, pisz...

      1. Ponad wszystko i Był sobie pies chętnie obejrzę. 😊

        OdpowiedzUsuń
      2. Ja w ogóle nie mam czasu na filmy. Bardzo chciałabym obejrzeć film Był sobie pies.

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Ja również nie mam - przy małym dziecku to na nic nie mam czasu. Te produkcje oglądałam przez kilka miesięcy. ;-)

          Usuń
      3. Oglądałam Listy od M 2 i #, ale najbardziej i tak podobała mi się "jedynka".Chciałabym obejrzeć też Zwierzogród, Był sobie pies i Ponad wszystko.

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Ja również mam największy sentyment do pierwszej części. :)

          Usuń
      4. Listy do M. uwielbiam i wracam do nich zawsze w okresie około-świątecznym, chociaż dwójka podobała mi się chyba z całej familii najmniej. Był sobie pies zaczęłam oglądać, ale jakoś w połowie wyłączyłam bo oczy same mi się zamykały i do tej pory nie dokończyłam, choć jestem pewna że to zrobię. Zwierzogród to jedna z moich najulubieńszych animacji, a Coco bardzo mnie ciekawi. Ponad wszystko czytałam jakoś rok temu i było fajne, ale właśnie takie za bardzo dziecięce i ckliwe- przypuszczam że filmu raczej nie włączę ;)

        OdpowiedzUsuń
      5. Jeśli chodzi o "Ponad wszystko" to ja skusiłam się na książkę, ale koś nieszczególnie ciągnie mnie do ekranizacji. Może dlatego, że powieść nie skradła mojego serca. Była przeciętna i mało dopracowana.
        Za to oglądałam Coco i kocham ❤
        Pozdrawiam!
        houseofreaders.blogspot.com

        OdpowiedzUsuń
      6. Oglądałam "Źle mamuśki" i nieźle się przy tym uśmiałam :D poluję teraz na wersję świąteczną 😂 oglądałam też trailer "Coco". Może obejrzę, bo bardzo lubię filmy animowane :)

        Pozdrawiam!

        OdpowiedzUsuń
      7. Sporo ciekawych filmów udało Ci się obejrzeć. Z tych wymienionych oglądałam tylko wszystkie części ''Listów do M.''. :)

        OdpowiedzUsuń
      8. Bardzo chciałabym obejrzeć Coco :)

        OdpowiedzUsuń
      9. Mnie jakoś Listy do M nie zaciekawił aż tak bardzo, stąd też nie znam kolejnych części i jakoś mnie nie ciągnie. Oglądałam Złe Mamuśki część pierwszą, ale z chęcią obejrzę tą drugą część. :)

        OdpowiedzUsuń
      10. To faktycznie nadrobiliście dość sporo! Ja jestem strasznie w tyle z filmami :(
        Baaardzo lubię krótkometrażówki od Pixara, potrafią w ciągu kilku minut opowiedzieć wspaniałą historię :)
        Na "Coco" beczałam jak dziecko...

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Ja także mam ogromne zaległości, ale przy małym dziecku nie ma nawet chwili na ich nadrobienie. ;-)

          Usuń
      11. Rzadko ogląda filmy, ale zachęciłaś mnie do obejrzenia "Zwierzogrodu".

        OdpowiedzUsuń
      12. Oj, mam zaległości filmowe.

        OdpowiedzUsuń
      13. "Zwierzogród" nie był zły, ale zdecydowanie inny niż oczekiwałam. Ale leniwce super ;)

        OdpowiedzUsuń
      14. Oglądałam Coco - już kilka razy i nadal się wzruszam. W sumie więcej bajek znam niż tych fabularnych filmów czy komedii, czas to zmienić. Mam ochotę na Złe mamuśki
        POCZYTAJ ZE MNĄ

        OdpowiedzUsuń
      15. "Zwierzogród" i "Coco" szalenie lubię, zresztą jak większość bajek Disneya :D ;) Czytałam "Ponad wszystko", które mi się podobało i miałam się zabrać za film, ale hm, chyba mi się przestało chcieć.

        Pozdrawiam ciepło,
        Paulina z naksiazki.blogspot.com

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Mi przez film przestało się chcieć przeczytać "Ponad wszystko". ;-)

          Usuń
      16. Oglądałam Zewierzogród - bardzo mi się podobał, chyba nawet kilka razy wracałam do tej bajki. Psa bardzo chcę zobaczyć, może w najbliższym czasie. Te o chmurkach, a raczej bocianach również przyjemnie się oglądało.

        Jednak listy do M, to dla mnie porażka. Pierwsza część jest słaba, reszta to równia pochyła na samo dno. Nie dałam rady. Coś okropnego.

        Reszta jakoś niespecjalnie mnie ciekawi. Chociaż bajce Coco - nie mówię nie, zobaczymy ;)

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Ja akurat lubię "Listy do M." - nie są to wybitne produkcje, ale bardzo miło się je ogląda. :)

          Usuń
      17. My oglądaliśmy z Córą Zwierzogród i też nas bajeczka wciągnęła:) a bajkę o chmurkach już widzieliśmy wielokrotnie - rewelacyjna:)

        OdpowiedzUsuń

      Obsługiwane przez usługę Blogger.