Kiedy człowiek staje się zwierzęciem: "Naturalna kolej rzeczy" - Charlotte Wood

Ciężko jest mi napisać cokolwiek sensownego na temat tej powieści, ponieważ jest zupełnie czymś innym, niż myślałam, kierując się blurbem na okładce oraz opisem wydawnictwa. Ten drugi mocno mnie zaciekawił, a opinia Pauli Hawkins nie do końca, ponieważ Opowieść podręcznej mnie zawiodła. Niestety Naturalna kolej rzeczy także (pomiędzy tymi książkami nie widzę praktycznie żadnych podobieństw, także nie sugerujcie się tym porównaniem).

Australijska głusza, opuszczone i zaniedbane baraki, elektryczne ogrodzenie, brak pożywienia i czystej wody, a w tym wszystkich kilka pięknych kobiet. Nie mają pojęcia, dlaczego znalazły się w tym miejscu, ale mają świadomość konieczności walki o przetrwanie. Nie jest to proste, bo pieczę nad nimi trzymają strażnicy, którzy używają przemocy, chociaż sami niewiele wiedzą o powodach swojej obecności w tym miejscu. Czas mija, a ci ludzie zaczynają coraz bardziej przypominać dzikie zwierzęta...

Początkowo byłam nastawiona bardzo pozytywnie, gdyż cała historia zapowiadała się intrygująco, jednak im dalej w las, tym gorzej. Wcale nie bałam się tego obrzydzenia, na które narzeka wielu czytelników, bo szczerze przyznam, że żadna scena nie wzbudziła we mnie odruchów wymiotnych (raz musiałam nieco przymknąć oczy, ale była to krótka chwila). Nie mam pojęcia, co jest w tej książce takiego przerażającego i obleśnego - mam wrażenie, że czytałam kompletnie inną powieść niż większość. To, co mi najbardziej przeszkadzało to brak akcji. W tej lekturze tak naprawdę nic się nie dzieje... Druga połowa to na przemian - rozprawianie królika i szukanie grzybów. Nic więcej. 

Jednak nie poddawałam się do samego końca, wierząc, iż chociaż finał zwali mnie z nóg, a przynajmniej odpowie na dręczące mnie pytania. Moje zdziwienie nie miało końca - nie dość, że zakończenie jest otwarte, to jeszcze nie rozwiało żadnych wątpliwości ani rozważań dotyczących powodu, dla jakiego kobiety były uwięzione. Jak tak można!? Ta lektura ma naprawdę ogromny potencjał, który w żadnym stopniu nie został wykorzystany. Mam wrażenie, iż autorka ucięła tę historię w połowie, dając ją do wydania i zapominając, że jej jeszcze nie skończyła...

Piękno jest kwestią gustu, jednak są osoby obdarzone nietuzinkową urodą, którą zachwycają się rzesze osób. Jednak ten atut szybko przestaje cokolwiek znaczyć, gdy człowiek rzucony jest na pastwę losu, gdzie liczy się przetrwanie, a nie wygląd. W ciężkich warunkach w ludziach pojawiają się cechy, jakich nigdy dotąd nie podejrzewaliby siebie. Człowiek upodabnia się do zwierzęcia, którego celem staje się przeżycie. Na pierwszy plan wychodzi ukryta dzika natura łowcy, egoizm, nadludzka siła. Wtedy zupełnie co innego staje się ważne.

Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytania Bonusowe oraz Pod hasłem.
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: The Natural Way of Things
WydawnictwoKobiece
Data wydania: 13 kwietnia 2018
Liczba stron: 288
Gatunek: powieść dystopijna

23 komentarze

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Przy szukaniu grzybów też bym się chyba nudziła. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie nie skuszę się na tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Otwarte zakończenie z pewnością intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbyt wiele negatywnych recenzji czytałam o tej książce, aby po nią sięgnąć.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja podziękuję, a recenzja bardzo dobra !

    OdpowiedzUsuń
  6. O matulu ja tez liczę na coś więcej :( już się boje tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jakie wrażenia będziesz miała po lekturze. :)

      Usuń
  7. Fabuła tej książki mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zainteresowała, a i tak czuję ogromne rozczarowanie. :(

      Usuń
  8. Jakaś dziwna jest ta książka ... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie porównanie do "Opowieści podręcznej" zachęciło. Książka faktycznie o niczym, zakończenie dość rozczarowujące, ale absolutnie nie obrzydliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tej obrzydliwości mi zabrakło, bo jednak ta książka miała taka być. Nie wiem, co wzbudziło odrazę w tylu czytelnikach - ja kompletnie tego nie doświadczyłam.

      Usuń
  10. Nie lubię książek w których nic się nie dzieje :< Wtedy czytanie idzie mi bardzo opornie i nic po sobie nie zostawia. Nigdy nie słyszałam o tej książce, może to i lepiej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świeżynką, więc nie jest o niej zbyt głośno, a jeśli pojawiają się już jakieś opinie to niezbyt pochlebne...

      Usuń
  11. To już kolejna podobna opinia o tej książce, którą czytam. Trochę teraz się jej boję, ponieważ już czeka na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne zdjęcie, też mam takie kwiatki, więc podejrzewam skad je masz :D
    Nie wiem, z jednej strony mam ochotę to przecztać i samej sie przekonać, z drugiej jakoś juz mi się nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aliexpress? :D Kochana, jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz... tylko pamiętaj, że ostrzegałam! ;-)

      Usuń
  13. Matko i córko co za tragiczna książka. Moja opinię znasz z bloga. Koszmar. Najgorsza książka tego półrocza. Podziwiam cię, ze dałaś rade doczytać do końca. Mnie książka zwaliła z nóg tym swoim tragizmem :( Szkoda drzew zużytych na papier do jej wytworzenia.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.