Obsesja niszczy: "Raj nie istnieje" - Michael Robotham

Na przestrzeni ostatnich kilku/-nastu miesięcy thrillery pojawiają się dosłownie jak grzyby po deszczu, dlatego zdecydowanie jest w czym wybierać. Niestety drugą stroną medalu jest trudność w znalezieniu oryginalnej, czymkolwiek wyróżniającej się historii, która wbije w fotel. Raj nie istnieje Michaela Robothama zebrała do tej pory masę pozytywnych opinii, dlatego z radością i zaciekawieniem sięgnęłam po ten tytuł.

Agatha od wielu lat pragnie dziecka, co przerodziło się w obsesję. Jest gotowa dosłownie na wszystko, aby w końcu zostać matką. Coraz bardziej zbliża się do ciężarnej Meghan, której życie wydaje się idealne - ma dwójkę dzieci, przepiękny dom, przystojnego męża. Agatha wierzy, że jej nowo poznana koleżanka ma na tyle dużo, iż nie odczuje za bardzo braku jednego z elementów swojej układanki - tego, który niebawem ma się pojawić...

(...) czasami nawet najwspanialsze życie w mgnieniu oka może ulec gwałtownej metamorfozie, może radykalnie zmienić kierunek. Wystarczy moment wahania. Komórka rakowa. Drański gen. Niewłaściwy skręt. Czerwone światło. Pijany kierowca. Okrutny pech. *

Historia przedstawiona jest z perspektywy obu kobiet, dzięki czemu czytelnik ma lepszy obraz całości. Pomimo niecnych planów Agathy oraz jej dotychczasowych poczynań, było mi jej żal, ponieważ doskonale wiem, czym jest ogromna chęć posiadania potomstwa. Kobieta zazdrości życia Meghan, które wcale nie jest idealne - mąż nie docenia tego, że zajmuje się ona domem i dziećmi, a do tego prowadzi bloga parentingowego. Nierzadko pragniemy znaleźć się w czyjejś skórze, wierząc, iż życie danego osobnika jest dosłownie usłane różami, co okazuje się totalną nieprawdą.

Od thrillera wymagam w zasadzie jedynie (a może aż?) dreszczyku emocji, nieźle zakreślonych portretów psychologicznych oraz zaskakującego zakończenia. Michael Robotham wypełnił jedynie drugi punkt, bo akurat przedstawienie tego, co siedzi w głowach bohaterów, wyszło całkiem porządnie. Za to reszta leży... Stephen King twierdzi, że czasami trzeba zamknąć oczy ze strachu, poznając tę historię, przez co zaczynam wierzyć, iż on naprawdę nie czyta książek, wystawiając im rekomendacje. 

Dziwne to nasze życie. Szukamy szczęścia, a tak naprawdę chodzi o to, żeby po prostu przeżyć. Próbujemy spełnić oczekiwania, a tak naprawdę drepczemy w miejscu, tracimy czas albo kontemplujemy życie, jakie moglibyśmy mieć. Dość szybko upodabniamy się do innych bezbożnych, żądnych pieniędzy, wsadzających nóż w plecy, zblazowanych, zazdrosnych istot ludzkich, które pragną zyskać od losu jeszcze więcej bogactwa, urody, szczęścia, lub też boleśnie marzą o tym, by móc zrobić to wszystko jeszcze raz od nowa. **

Sam zarys fabuły jest interesujący - można było z niego wykrzesać naprawdę dużo, ale niestety nie udało się. Ciekawym zabiegiem jest pewność od samego początku, kim jest porywaczka, jednak z drugiej strony zabiera to całkowitą przyjemność śledzenia kroków owej osoby i samodzielnego dochodzenia do powodów owego zamieszania. Do samego końca oczekiwałam zaskakującego finału, ale ponownie Robotham nie popisał się zbyt mocno. Zakończenie jest dość nijakie, a na pewno bardzo przeciętne.

Raj nie istnieje to książka, którą czyta się szybko - niejednokrotnie emocjonowałam się podczas czytania, co jest ogromnym plusem. Niemniej z każdą kolejną stroną entuzjazm opada, zamiast wzrastać, a finał jest niezwykle przewidywalny. Nie mam ogromnego doświadczenia w thrillerach, ale ten naprawdę niczym nie wyróżnia się na tle tego typu podobnych, a wręcz wypada dość blado, także ta historia z pewnością nie zostanie w mojej głowie zbyt długo

* cytat ze str. 454
** cytat ze str. 472-473

Książka bierze udział w wyzwaniach: Dziecięce poczytania Bonusowe oraz  Zatytułuj się 2.
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: The Secrets She Keeps
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 15 lutego 2018
Liczba stron: 480
Gatunekthriller psychologiczny
Tę książkę i inne bestsellery znajdziecie w księgarni:

28 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Szkoda, że książka okazała się być tylko średnimim tytułem, tym bardziej, że ją kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie bierz do głowy - wiele osób zachwyca się tą książką, więc może Ciebie zachwyci. :)

      Usuń
  2. no ostatnio trafiam na książki, których zakończenie jest beznadziejne

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno to, że się tak emocjonowałaś, mocno mnie zachęca do tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja pasuję. Ostatnio czytam kryminały z archeologią w tle i obyczajówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zwróciłam na nią wcześniej uwagi i widzę, że nie mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że thriller nie jest thrillerem. Ale bardzo mnie interesuje wątek obsesji macierzyństwa (pewnie z autopsji). To ciężki temat i chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, doskonale Cię rozumiem, bo tak to jest, kiedy ci, którzy nie chcą dzieci, nie mają problemu z zajściem w ciążę, a ci, którzy marzą o dzieciach, nie mogą ich mieć albo muszą się o nie długo starać.

      Usuń
  7. Szkoda, że nie okazała się to tak dobra książka jak mówiły rekomendacje. Mimo wszystko sam zarys prezentuje się dość intrygująco-wątek obsesji posiadania dziecka. Szkoda tylko, że zakończenia pozostawia wiele do życzenia. Jeśli kiedyś ta książka wpadnie w moje ręce, to dam jej szansę. Na razie jednak się wstrzymam.
    Pozdrawiam ❤


    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mówię nie tej książce, ale mam jeszcze jeden kryminał przed sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę mieć tę książkę na uwadze, a na razie czytam jeszcze "Ocalałe"

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam przed sobą długą podróż pociągiem. Chyba się zabiorę za tą książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie że lepiej się czyta książki, kiedy czytelnik nie wiem kim jest sprawca, ale wiele jest tytułów gdzie jest to wiadome. Zakończenie było dość spokojne jak na wcześniejsze emocje a tych nie brakowało :)
    Ogólnie książka na plus

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem ciekawa czy w ogóle King ma propozycje do pisania tych poleceń na okładce czy wydawnictwa tak sobie to piszą. Najczęściej jest zupełnie odwrotnie. Kiedyś czytałam książkę gdzie niby King też pisał jaki to świetny, porywający thriller. Później wiele osób było niezadowolonych z lektury, ponieważ dla mnie była ona klimatyczną powieścią obyczajową z elementami kryminału 😀na ten thriller się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że płacą mu pieniądze i sami piszą te rekomendacje... Już mi trochę ten King zbrzydł, bo jego wypowiedzi znajdują się niemal na każdej książce.

      Usuń
  13. Mi się ta książka bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałam przeczytać, ale komentarze chyba skutecznie mnie zniechęciły już do tej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka jest niestety bardzo słaba. Załuje, że ją czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może nie żałuję, ale na pewno książka nie zapisała się w mojej pamięci.

      Usuń
  16. Ostatnio potrzebuję właśnie takiej lektury ;) chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawno nie przeczytałam żadnego thrillera, właśnie mi to uświadomiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja oceniam ją 7/10. Podobała mi się, ale coś mi jednak brakowało.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobry triller :) Dzięki za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam komentarze, które ewidentnie pokazują, że odwiedzający nie przeczytał mojej opinii. ;-)

      Usuń
  20. tak mnie książka zaciekawiła, że właśnie ją zamawiam !

    OdpowiedzUsuń
  21. To ja sobiw chyba tym razem odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.