Już na samym początku swojej przygody z blogowaniem miałam przyjemność poznać twórczość Magdaleny Kołosowskiej za sprawą powieści Mimo wszystko. Od tego czasu zarówno ja poprawiłam się pod względem stylu recenzowania (przynajmniej mam taką nadzieję), jak i autorka, która zdecydowanie ulepszyła swój warsztat pisarski. Jak widać, czas biegnie nieubłaganie, jednak pod pewnymi względami działa na korzyść.
Ewa wraca z Londynu do małej wsi, z której wyprowadziła się tuż po śmierci babci. Kobieta doznaje szoku, kiedy zamiast starego domu z bali, widzi totalnie remontowany budynek. Spotyka tam mężczyznę, który okazuje się jej kolegą z dzieciństwa. Jednak głowę Ewy zaprzątają myśli dotyczące wydarzeń dziejących się pod jej nieobecność, a okazuje się, że było ich naprawdę wiele...
Ewa wraca z Londynu do małej wsi, z której wyprowadziła się tuż po śmierci babci. Kobieta doznaje szoku, kiedy zamiast starego domu z bali, widzi totalnie remontowany budynek. Spotyka tam mężczyznę, który okazuje się jej kolegą z dzieciństwa. Jednak głowę Ewy zaprzątają myśli dotyczące wydarzeń dziejących się pod jej nieobecność, a okazuje się, że było ich naprawdę wiele...
(...) Zresztą po co czekać ćwierć wieku i w końcu się rozstać, skoro można w ogóle do tej rzeki nie wchodzić - rzuciłam.
Tęcza nad jeziorem nie jest typową powieścią, jakich wiele w ostatnim czasie, gdzie główna bohaterka ucieka od miejskiego zgiełku na wieś, odnajdując tam wieczny spokój poprzez codzienne picie kawy na tarasie. To zdecydowanie nie ta bajka... Powrót na "stare śmieci" wręcz potęguje problemy, pojawiające się jak grzyby po deszczu, jednak z drugiej strony łatwiej jest stawiać czoła wyzwaniom, kiedy wokół są przyjaźni i pomocni ludzie. Co prawda, zachowanie 26-letniej Ewy niejednokrotnie bardziej przypomina podejście do życia wiecznie obrażonej i samolubnej 5-latki, która uważa, iż wszystko powinno kręcić się wokół niej, jednak w końcu dziewczyna zaczyna się ogarniać i chwała jej za to.
Magdalena Kołosowska porusza w tej książce wiele problemów, chociażby ślub z przymusu i życie z człowiekiem, którego nigdy nie kochało się tak, jak przystało na prawdziwą miłość, jak również rozwody, rodzinne tajemnice, samookaleczanie, depresję czy poważne choroby. To także opowieść o niezwykle trudnych relacjach wśród najbliższych sobie osób.
Niekiedy im bardziej pod względem charakteru jesteśmy podobni do swojego rodzica, tym trudniej jest nam się dogadać. Zbyt wiele rodzin jedynie egzystuje obok siebie, zamiast dyskutować i rozwiązywać wszelakie problemy, które nawarstwiają się do tego stopnia, aż w końcu lawina niedomówień zaczyna sypać się jak domek z kart. Noszenie w sobie żalu do bliskich wcale nie pomaga, a wręcz przeciwnie - sprawia, iż nie potrafimy nawiązywać prawidłowych kontaktów z ludźmi, bo nie pozwala na to zadra w sercu. Czasami trzeba stanąć ponad nasze słabości, zapomnieć o nieciekawej przeszłości i ruszyć do przodu, pomimo różnorodnych kłód rzucanych pod nogi.
Mam wrażenie, że ta książka powinna mieć przynajmniej kilkadziesiąt stron więcej, gdyż zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków, poprowadzenia ich dalej, ukazania, jak potoczą się dalsze losy... Tak naprawdę sama historia kończy się w momencie, w którym mogłaby dopiero rozwinąć się na dobre, więc może jest szansa na drugi tom? Pożyjemy, zobaczymy, a was na razie zachęcam do poznania tej lektury, jeśli lubicie powieści obyczajowe, które nie są przesłodzone oraz totalnie odrealnione.
Magdalena Kołosowska porusza w tej książce wiele problemów, chociażby ślub z przymusu i życie z człowiekiem, którego nigdy nie kochało się tak, jak przystało na prawdziwą miłość, jak również rozwody, rodzinne tajemnice, samookaleczanie, depresję czy poważne choroby. To także opowieść o niezwykle trudnych relacjach wśród najbliższych sobie osób.
Niekiedy im bardziej pod względem charakteru jesteśmy podobni do swojego rodzica, tym trudniej jest nam się dogadać. Zbyt wiele rodzin jedynie egzystuje obok siebie, zamiast dyskutować i rozwiązywać wszelakie problemy, które nawarstwiają się do tego stopnia, aż w końcu lawina niedomówień zaczyna sypać się jak domek z kart. Noszenie w sobie żalu do bliskich wcale nie pomaga, a wręcz przeciwnie - sprawia, iż nie potrafimy nawiązywać prawidłowych kontaktów z ludźmi, bo nie pozwala na to zadra w sercu. Czasami trzeba stanąć ponad nasze słabości, zapomnieć o nieciekawej przeszłości i ruszyć do przodu, pomimo różnorodnych kłód rzucanych pod nogi.
Mam wrażenie, że ta książka powinna mieć przynajmniej kilkadziesiąt stron więcej, gdyż zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków, poprowadzenia ich dalej, ukazania, jak potoczą się dalsze losy... Tak naprawdę sama historia kończy się w momencie, w którym mogłaby dopiero rozwinąć się na dobre, więc może jest szansa na drugi tom? Pożyjemy, zobaczymy, a was na razie zachęcam do poznania tej lektury, jeśli lubicie powieści obyczajowe, które nie są przesłodzone oraz totalnie odrealnione.
Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytania Bonusowe, Grunt to okładka oraz Pod hasłem.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2 października 2018
Liczba stron: 304
Gatunek: powieść obyczajowa
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2 października 2018
Liczba stron: 304
Gatunek: powieść obyczajowa
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Ta książka zwróciła moją uwagę już w momencie zapowiedzi, więc na pewno po nią sięgnę. Gratuluję serdecznie patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńTa książka ma przepiękną okładkę. Jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńJa również jestem zauroczona okładką. :)
UsuńGratuluję patronatu !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńJeśli już to raczej polecę ją siostrze.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję, świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńGratuluję patronatu! :) Nie przepadam z powieściami obyczajowymi, więc tę pozycję sobie odpuszczę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńWprawdzie nie do końca moje klimaty, ale gratuluję patronatu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję patronatu. Z cała pewnością sięgnę po tę propozycję.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJak znam życie, to pierwsza tę książkę przeczytałaby moja mama.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
Poleć ją mamie! :) Dziękuję!
Usuń