Słodko i uroczo: "Szczęście pachnące wanilią" - Magdalena Witkiewicz

Macierzyństwo jest piękne i wyjątkowe, chociaż jednocześnie niezwykle trudne. Kochamy swoje pociechy nad życie i rozkoszujemy się ich kolejnymi osiągnięciami czy zwyczajnymi uśmiechami, które są dla nas najważniejsze na świecie. Jednak nie oszukujmy się - każda mama chciałaby czasami zrelaksować się, chociaż na chwilę odcinając od otaczającej rzeczywistości. Szukając takiej okazji, może zamknąć się w łazience, usiłując nie słyszeć lamentów zza drzwi. Może również zaangażować innych w opiekę nad dziećmi, co nie zawsze jest możliwe bądź mile widziane. Za to jeśli dobrze poszuka, istnieje możliwość znalezienia miejsca, gdzie dzieciaki spędzą kilka miłych chwil podczas zabawy, kiedy mama będzie usiądzie i przez chwilę zapomni o obowiązkach, sącząc kawę i zajadając się czymś słodkim. 

Ada prowadzi cukiernię, która nie przynosi tylu dochodów, ile powinna. Życie z pasji wydaje się zbyt trudne... Jednak kiedy kobieta poznaje Karolinę, Natalię i Magdę okazuje się, że jej ukochane miejsce może tętnić życiem, stwarzając świetne warunki do rozwoju i spędzenia wolnego czasu w miłym towarzystwie. 

A kto powiedział, że życie jest łatwe? Jak o coś walczysz, to potem bardziej to szanujesz. A jak wszystko masz podane na tacy, to potem nawet nie zauważasz, że to masz. *

Już na samym początku poznajemy tak wiele różnych bohaterek, iż w moim przypadku koniecznością stało się rozpisanie ich imion, a także kilku podstawowych informacji na temat ich życia. Na szczęście zagubienie minęło dość szybko, więc mogłam rozkoszować się tą ciepłą, uroczą i niekiedy zabawną historią, która niejednemu czytelnikowi narobi ochoty na przepyszne słodkości. 

Nie ukrywam, że chciałabym, aby w moim miasteczku powstała kawiarnia przyjazna mamom, które we względnym spokoju mogłyby napić się kawy, zjeść ciacho, a nawet poczytać książkę czy po prostu odpocząć. Niestety minusem małych miejscowości jest niekiedy brak czegokolwiek, a co tu dopiero marzyć o takim cudownym miejscu... Za to mieszkańcy dużych miast nie powinni mieć problemu ze znalezieniem takich inspirujących lokali. Zostało mi tylko pozazdrościć! 

Szczęście pachnące wanilią to opowieść o spełnianiu marzeń, poszukiwaniu szczęścia oraz swojego miejsca na ziemi, zawodach miłosnych, niezbędnym wsparciu ze strony innych, samotności, związkach bez przyszłości oraz przyjaźni, która potrafi przenosić góry

Milaczek wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Za to Panny roztropne podobały mi się nieco mniej, dlatego obawiałam się kolejnego tomu. Na szczęście poziom znowu został podniesiony - być może jest to zasługa moich czysto subiektywnych odczuć z uwagi na poruszaną tematykę, bo wątek macierzyństwa zawsze interesuje mnie najbardziej. Co prawda, tym razem również niewiele tu samego Milaczka, ale podejrzewam, że powróci ona w Nie ma jak u mamy. Mam tylko cichą nadzieję, iż nie zabraknie tam również bohaterek poznanych w tym tomie, ponieważ chciałabym dowiedzieć się, co u nich słychać.

* cytat ze str. 161

Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytania Bonusowe oraz Pod hasłem.
Dane techniczne o książce
WydawnictwoFilia
Seria/cykl: Dobre myśli (tom 2.5)
Data wydania: 19 września 2018 (wznowienie)
Liczba stron: 280
Gatunekpowieść obyczajowa
Za książkę dziękuję księgarni:

22 komentarze

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Mam zamiar wreszcie sięgnąć po całą tę serię, bo niestety jak dotąd nie miałam jeszcze okazji do ich poznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne i trudne, idealnie ujęte :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam dawno temu, a wczoraj w nicy kończyłam "Nie ma jak u mamy". Ale nie zdradzę Ci, jak to tam jest z bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie podobała się cała tetralogia. Czytałam wszystkie części z wielką przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede mną jeszcze ostatni tom, ale podejrzewam, że będzie mi się podobać. :)

      Usuń
  5. Siostra bardzo lubi tę serię i w ogóle twórczość autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często piszesz o wrażeniach siostry... Chciałabym poznać Twoją opinię. ;-)

      Usuń
  6. To jest jedyny tytuł Witkiewicz, którego nie czytałam... Nawet ostatni tom tej serii za mną - stwierdziłam, że raz mogę zrobić wyjątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w tym przypadku nie jest to duży błąd, bo w tej części niewiele samego Milaczka, a dużo więcej innych bohaterek.

      Usuń
  7. Wygląda tak bardzo miło - z opisu, z okładki, z Twojej recenzji. Dawno nie czytałam takiej prostej, życiowej historii, więc może przy świątecznym czasie skuszę się na tę autorkę, bo miałam z nią do czynienia już kilka razy i prawie zawsze robiła na mnie naprawdę dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, naprawdę zachęcam. To taka niezwyczajnie zwyczajna lektura, która odpręża, ale i czegoś uczy. :)

      Usuń
  8. Wygląda miło i przyjemnie! :]]

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę w końcu sięgnąć po tą serię, bo książki Pani Magdaleny są dla mnie gwarantem same w sobie:)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.