Moim zachwytom odnośnie Cienia burzowych chmur, czyli pierwszej części cyklu Spacer Aleją Róż, nie było końca. Ta powieść skradła moje serce, przez co już w połowie roku obwołałam ją najlepszą książką, którą przeczytałam w 2018 (gwoli ścisłości - teraz mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że pierwsze miejsce należy właśnie do niej!). Z tego względu bez zastanowienia sięgnęłam po kolejne tomy - cudownie było powrócić do już poznanych bohaterów, ale nie ukrywam, że jednak nie były one tak zachwycające jak ten pierwszy. Szarość miejskich mgieł musiała odczekać w kolejce dłuższy czas i cieszę się, że do tego doszło, bo potrzebowałam zatęsknić za Szymczakami, aby ponownie zauroczyć się historią snutą przez Edytę Świętek.
Kraków rozrasta się w szybkim tempie, aczkolwiek mieszkańcy nadal nie mają łatwo. Żyją w pozornie postępowych czasach, jednak nieustannie są tłamszeni przez socjalistyczną władzę. W tych realiach na przełomie lat 60. i 70. dorasta kolejne pokolenie Szymczaków i Pawłowskich.
Los często gra z nami w pokera. I (...) najlepsze karty zawsze chowa w swoim rękawie. *
Ci, którzy do niedawna byli dziećmi, są już dorosłymi ludźmi, borykającymi się z poważnymi problemami. Za to z niektórymi bohaterami jesteśmy zmuszeni rozstać się na zawsze... Niby są to jedynie fikcyjnie postacie, ale jednak na przestrzeni tylu tomów czytelnik może przywiązać się do tych ludzi, przez co czuje, jakby byli oni przynajmniej bardzo bliskimi znajomymi.
Szarość miejskich mgieł skłania do wielu refleksji, jednak najbardziej dotknął mnie upływ czasu widoczny w powieści, który w rzeczywistości jest odczuwalny jeszcze bardziej. Kiedy jesteśmy młodzi, mamy wrażenie, że świat stoi przed nami otworem i na wszystko mamy czas. Niemniej błyskawicznie okazuje się, iż młodość trwa tylko chwilę...
Szymczakowie i Pawłowscy nadal są silni, pomimo różnorodnych przeciwności losu, ponieważ bliscy ludzie powinni stanowić dla nas najwyższą wartość. To na nich możemy liczyć, prosząc o wsparcie w trudnych chwilach. Jednocześnie należy pamiętać, że zamiatanie problemów pod dywan nigdy nie przynosi pozytywnych rezultatów. Milczenie potrafi wywołać więcej zła oraz zamieszania, niż bycie szczerym, być może nawet do bólu. Ponadto nie traktujmy dzieci jak istoty, które nie muszą wiedzieć o sprawach dorosłych, ponieważ kiedy staną się na tyle duzi, że zaistnieje potrzeba wyjawienia prawdy, będzie to dużo trudniejsze...
Szarość miejskich mgieł skłania do wielu refleksji, jednak najbardziej dotknął mnie upływ czasu widoczny w powieści, który w rzeczywistości jest odczuwalny jeszcze bardziej. Kiedy jesteśmy młodzi, mamy wrażenie, że świat stoi przed nami otworem i na wszystko mamy czas. Niemniej błyskawicznie okazuje się, iż młodość trwa tylko chwilę...
Szymczakowie i Pawłowscy nadal są silni, pomimo różnorodnych przeciwności losu, ponieważ bliscy ludzie powinni stanowić dla nas najwyższą wartość. To na nich możemy liczyć, prosząc o wsparcie w trudnych chwilach. Jednocześnie należy pamiętać, że zamiatanie problemów pod dywan nigdy nie przynosi pozytywnych rezultatów. Milczenie potrafi wywołać więcej zła oraz zamieszania, niż bycie szczerym, być może nawet do bólu. Ponadto nie traktujmy dzieci jak istoty, które nie muszą wiedzieć o sprawach dorosłych, ponieważ kiedy staną się na tyle duzi, że zaistnieje potrzeba wyjawienia prawdy, będzie to dużo trudniejsze...
* cytat ze str. 470
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Replika
Seria/cykl: Spacer Aleją Róż (tom 4)
Data wydania: 14 lutego 2018
Liczba stron: 480
Gatunek: powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Replika
Seria/cykl: Spacer Aleją Róż (tom 4)
Data wydania: 14 lutego 2018
Liczba stron: 480
Gatunek: powieść społeczno-obyczajowa
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Refleksyjne powieści, są zdecydowanie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam cały cykl. :)
UsuńMuszę sięgnąć po pierwszy tom, bo poza tym, że zachwycają mnie kolory grzbietó, to i fabuła bardzo intryguje. Muszę q końcu się skusić, bo czuję ,że warto 😊
OdpowiedzUsuńO tak, całość pięknie prezentuje się na półce! :)
UsuńCzytałam kilka książek autorki, ale ta seria jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńW takim razie daj jej szansę, bo naprawdę warto. :)
UsuńOj, moje klimaty, jestem z pogranicza kielecko - małopolskiego, w Krakowie mój śp. Tata przepracował 40 lat. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie rozejrzyj się za tym cyklem. :)
UsuńTwórczość autorki nadal przede mną a ta seria nadal mym marzeniem :) Kiedyś :D
OdpowiedzUsuńOby szybciej niż później! :)
UsuńZaczęłaś serię o wiele później, niż ja, tymczasem jesteś już znacznie dalej. Uwielbiam dwie pierwsze części, ale minęło już sporo czasu, kiedy po nie sięgnęłam i boję się, że nie będzie mi tak łatwo wbić się w akcję, w której jak sama wiesz - sporo się dzieje. Muszę jednak spróbować.
OdpowiedzUsuńKochana, to jedyny cykl, który tak szybko udaje mi się podgonić - inne leżą odłogiem. ;-)
UsuńNiestety, jeszcze nie czytałam, ale nawet nie sądziłam, że ta seria jest taka super :) Musze ją w takim razie mieć na oku!
OdpowiedzUsuńWłaśnie w opinii o pierwszym tomie wspominałam, że zdecydowanie za mało osób wie o tym cyklu! :)
UsuńChyba się skuszę na tą serię ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam!
Usuńjuż mam w planie tą książkę :))
OdpowiedzUsuńJa właściwie dzięki Tobie przyspieszyłam tempo czytania tomu pierwszego i rzeczywiście bardzo mi się podobał. Teraz w kolejce czeka tom drugi!
OdpowiedzUsuńO rany, takie słowa to miód na moje serce!!
UsuńŚwietna seria, przeczytałam wszystkie książki z serii
OdpowiedzUsuń