W swoim życiu, zwłaszcza szkolnym, spotkałam kilka zakonnic, które z reguły były uśmiechniętymi, sympatycznymi kobietami, zarażającymi swoim optymizmem. Od długiego czasu pragnęłam dowiedzieć się czegoś więcej o ich życiu, dlatego sięgnęłam po Zakonnice odchodzą po cichu.
Owa lektura przedstawia bardzo smutną rzeczywistość... Od zakonnic wymaga się bycia pokornymi i cichymi - mają wypełniać obowiązki oraz rozkazy, często mocno absurdalne, bez szemrania czy jakichkolwiek wątpliwości. Im bardziej rezygnują z siebie i wyrzekają się wszelkich przyjemności, a także im więcej poniżeń przyjmują, tym mają być bliższe Bogu. W zakonach męskich jest inaczej - tam nie nadużywa się władzy, zakonnicy mają dużo więcej swobody. Sobór Watykański II zreformował życie zakonne, ale w Polsce w żeńskich zakonach zatrzymał się czas. Te kobiety traktowane są jak przedmioty, które przełożone przestawiają według swoich potrzeb.
Owa lektura przedstawia bardzo smutną rzeczywistość... Od zakonnic wymaga się bycia pokornymi i cichymi - mają wypełniać obowiązki oraz rozkazy, często mocno absurdalne, bez szemrania czy jakichkolwiek wątpliwości. Im bardziej rezygnują z siebie i wyrzekają się wszelkich przyjemności, a także im więcej poniżeń przyjmują, tym mają być bliższe Bogu. W zakonach męskich jest inaczej - tam nie nadużywa się władzy, zakonnicy mają dużo więcej swobody. Sobór Watykański II zreformował życie zakonne, ale w Polsce w żeńskich zakonach zatrzymał się czas. Te kobiety traktowane są jak przedmioty, które przełożone przestawiają według swoich potrzeb.
Trudno być w zakonie tak normalnie dobrym. Ludzie proszą cię o pomoc, ale ty najpierw musisz iść się pomodlić, a potem siedzieć z siostrami na rekreacji. Chcesz pójść za odruchem serca, ale to sprzeczne z posłuszeństwem. Nie pomagasz komuś, bo to wbrew woli przełożonej.
Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w kontaktach z zakonnicami, jednak mam nieodparte wrażenie, że Marta Abramowicz nie podeszła do tematu zbyt obiektywnie. Przedstawia jedynie ciemną stronę bycia polską zakonnicą, a nie chce mi się wierzyć, iż w każdym zakonie jest tak źle, jak to przedstawia autorka.
Historie zakonnic wzbudziły moją ciekawość, jednak kolejne części książki, niedotyczące już bezpośrednio bohaterek, wynudziły mnie i niekiedy zmuszały jedynie do przelecenia wzrokiem tekstu. Drugą połowę dosłownie wymęczyłam. Tak ważną tematykę można byłoby przedstawić w zdecydowanie bardziej interesujący sposób.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Data wydania: 19 lutego 2016
Liczba stron: 226
Gatunek: literatura faktu
Gatunek: literatura faktu
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Ten tytuł obił mi się o uszy już kilka razy i kiedyś pewnie go poznam, ale to jeszcze nie jest ten czas ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już ją przeczytasz. :)
UsuńZe względu na bardzo ważną tematykę, chętnie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie chętnie poznam Twoje wrażenia. :)
UsuńAno właśnie, obiektywizm w tego typu publikacjach jest bardzo ważny.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego mi tutaj zabrakło...
UsuńSiostra albo czytała, albo miała na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńWolałabym przeczytać Twoje zdanie dotyczące tej książki, a nie siostry... ;-)
UsuńRaczej nie sięgnę, nie czuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
To reportaż, który na pewno nie zainteresuje każdego, więc rozumiem. :)
UsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłej lektury! :)
UsuńRaczej nie moje klimaty niestety :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Rozumiem, to specyficzna lektura, więc nie każdego może interesować.
UsuńMam w planach tę książkę. Cóż, szkoda, że autorka nie przedstawiła też plusów.
OdpowiedzUsuńUważam, że wtedy ta książka na pewno byłaby bardziej rzetelna.
UsuńMyślę, że gdyby w zakonach było tak źle, kobiety dobrowolnie by do nich nie przystępowały. Również spotkałam na swojej drodze kilka zakonnic, z jedną byłam mocno zżyta jako dziecko - jeździłam z nią na wycieczki itd. I naprawdę wątpię, by narzekała na swój los. Wręcz przeciwnie. Zarażała mnie optymizmem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Może autorka trafiła na same przykre historie, albo pisała książkę w celu przedstawienia samych negatywnych rzeczy? Szkoda, że tego nie zrównoważyła właśnie tymi historiami niesamowitych, wesołych zakonnic - sama znam kilka i bardzo podziwiam je!
Usuń// Iza
Właśnie mam wrażenie, że autorce zależało na przedstawieniu zakonów z tej złej strony. Niby podaje argumenty, aby pokazać, iż początkowo wszystko wydaje się piękne, a dopiero później prawda wychodzi na jaw, jednak podchodzę do tego trochę z przymrużeniem oka... Zdecydowanie jestem za tym, żeby przedstawiać racje obu stron.
UsuńTemat bardzo ciekawy, ale rzeczywiście druga część powinna zostać przemyślana.
OdpowiedzUsuńyeezy shoes
OdpowiedzUsuńkyrie 4
yeezy
kobe shoes
golden goose
golden goose
hermes
yeezy 500
golden goose superstar
nike off white