Każdy młody człowiek staje przed trudnym wyborem wymagającym podjęcia decyzji, jaką ścieżką pragnie iść przez dorosłe życie. Jedni mężczyźni pragną być strażakami czy policjantami, inni architektami, lekarzami bądź mechanikami samochodowymi, a jeszcze kolejni księżmi. Czy przemawia przez nich powołanie i chęć niesienia dobra, czy zwyczajna potrzeba wiedzenia statecznego i dostatniego życia - każdy z nich może zostać kapłanem.
Paweł Reszka w swoim najnowszym reportażu pod tytułem Czarni przedstawia nam perspektywę księży. Punktem wyjściowym jest podział na kategorie według siedmiu grzechów głównych, zatem rozmówcy wypowiadają się na temat pychy, chciwości, nieczystości, zazdrości, nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, gniewu oraz lenistwa. Jedne stwierdzenia są jedynie poparciem tego, co wiemy, a inne szokują i wprawiają w zadumę.
Mam żal. Do siebie też, ale bardziej do swoich poprzedników, że religia stała się pusta. Że Bóg to tylko kwiatki, żłóbki, groby, procesje. Sztafaż, bez żadnej głębi. *
Autorowi można tylko pogratulować sprytu/intuicji (niepotrzebne skreślić) - idealnie wpasowuje się swoimi reportażami w boom, jaki pojawia się w społeczeństwie w danym czasie. W pobliżu premiery głośnego Botoksu powstali Mali bogowie, a teraz gdy niemal wszyscy widzieli Kler oraz Tylko nie mów nikomu - pojawiają się Czarni. Paweł Reszka doskonale wie, co robi, ale kompletnie mi to nie przeszkadza, bo dopóki przykłada się do swojej roboty, ja jestem ZA. Co prawda, nie ukrywam, że Mali bogowie zachwycili mnie dużo bardziej, ponieważ wydawali się bardziej dopracowani. W tym reportażu miałam wrażenie, jakby autor nie do końca wiedział, do jakiej kategorii dopasować konkretne wypowiedzi, więc niekiedy wrzucał je bez poważniejszego pomyślunku. Niemniej z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie zawsze mogło być to tak proste, jakby się wydawało.
(...) chłopcy na pierwszym roku są święci, porządni i pobożni. A potem (...) z roku na rok jest gorzej. Coraz więcej brudu, grzechu. A z seminarium wychodzą już zdemoralizowani. **
Kiedyś dużo więcej chłopców pragnęło zostać księżmi, aktualnie widać duży spadek chętnych, co wynika z wielu powodów, w tym chociażby ogromu afer związanych z ludźmi stanu duchownego. Takie sytuacje stają się bardzo głośne, a ludzie zaczynają odchodzić od kościoła, kiedy zdają sobie sprawę z tego, że ci, którzy powinni być przykładem oraz oparciem w najtrudniejszych chwilach, potrafią być najgorszymi łajdakami. Niestety rozmówcy Pawła Reszki sami przyznają, że nieliczni posiadają prawdziwe powołanie, a reszta podejmuje się tej pracy, ponieważ jest to najczęściej wypadkowa różnych okoliczności - najczęściej zależy im zwyczajnie na statecznym i dostatnim życiu. Jednak nie każda parafia zapewnia komfort i wygodę, a przerzucanie z jednego miejsca na miejsce sprawia, że nigdzie nie można czuć się jak w domu. Tak naprawdę ci mężczyźni są bardzo samotni, przez co często popadają w uzależnienia, a często do ich głów wkrada się zbyt wiele wątpliwości oraz złych podszeptów.
Warto zaznaczyć, iż niemała ilość wypowiedzi jest bardzo sensowna i, wbrew przewidywaniom, wcale nie popierająca tego, co dzieje się w kościele. Wielu księży na pierwszym miejscu stawia człowieka, a nie nakazy biskupa, które zostały wprowadzone przez zwykłych śmiertelników, a nie miłosiernego oraz otwartego Jezusa. Z tego względu poddają oni w wątpliwość chociażby zakaz przyjmowania komunii przez rozwodników czy osoby żyjące w konkubinacie. Kwestią sporną zostaje również celibat, który, co ciekawe, oznacza bezżenność, a nie życie w czystości. Może gdyby został zniesiony, to nie słyszelibyśmy o tylu aferach z księżmi w roli głównej? Kto wie...
Homoseksualizm, pedofilia, uzależnienia, obłuda, wszechobecne bogactwo oraz spanie na pieniądzach, które wręcz wydziera się od wiernych - niestety z tym teraz kojarzy się kler. Sami księża przyznają, iż w ich szeregach znajdują się mężczyźni przeszyci złem do szpiku kości, ale przez tych ludzi reszta bywa skreślona już na starcie, co jest bardzo przykre i niesprawiedliwe. Aktualnie księża muszą bardzo mocno pilnować się, gdyż nawet czyn poparty jak najczystszą intencją, może być źle odebrany, a od tego krótka droga do okrutnych oskarżeń. Całym sercem popieram przestrzeganie ludzi oraz mówienie o sytuacjach, które nie powinny mieć miejsca, ale jednocześnie nie jestem zwolenniczką oczerniania osób kompletnie niewinnych, tylko dlatego że przynależą do konkretnej grupy społecznej. Znam naprawdę wspaniałych, ciepłych, mądrych kapłanów, posiadających niezmiernie ludzkie podejście do wiernych, dlatego błagam wszystkich - nie oceniajmy każdego jedną miarą.
* cytat ze str. 6
** cytat ze str. 58-59
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
Data wydania: 4 września 2019
Liczba stron: 376
Gatunek: literatura faktu
Gatunek: literatura faktu
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Myślę, że raczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo myślę, że warto niezależnie od poglądów.
UsuńMoże w przyszłości
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, czytałam już obie części "Małych bogów" i zrobiły na mnie duże wrażenie. Z pewnością sięgnę po "Czarnych".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja czytałam tylko pierwszą część "Małych bogów", ale teraz muszę sięgnąć po drugą.
UsuńByć może, kiedyś przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała taką możliwość, to zachęcam.
UsuńNajważniejsze jest właśnie nie wrzucanie wszystkich do jednego worka.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Dotyczy to wszystkich społeczności, nie tylko kleru.
Usuńa ja z ciekawości przeczytam i zobaczę co do za arcydzieło :D
OdpowiedzUsuńArcydziełem bym tego nie nazwała, ale warto przeczytać.
UsuńBrzmi na naprawdę ważną pozycję. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWarto po nią sięgnąć!
UsuńKupiłam w Biedronce. Kusi bardzo
OdpowiedzUsuńTakże czytaj szybko, bo chętnie poznam Twoją opinię.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, a szczególnie to, że pozwala spojrzeć na kler z rożnych perspektyw.
OdpowiedzUsuńDlatego myślę, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy kościoła, powinni po nią sięgnąć.
UsuńMoże się skuszę, ale póki co mam 8 nowych pozycji
OdpowiedzUsuńTo i tak nie tak dużo, pewnie uporasz się z nimi dość szybko. :)
UsuńJa na swojej drodze również miałam szczęście spotykać kapłanów, którzy byli naprawdę dobrymi ludźmi. Do dziś z uśmiechem wspominam katechetę z liceum, który chodził w glanach pod sutanną i spotykał nas na koncertach Pidżamy Porno :) Ale jako osoba niewierząca, nie mam zbyt wysokiego mniemania o ludziach wpychających innym w głowy absurdalne zabobony i uprzedzenia. I wolałabym, żeby chętnych na tę robotę całkiem zabrakło, bo uważam, że świat byłby lepszym miejscem, gdyby nie istniała żadna religia. A byc dobrym człowiekiem i pomagac innym można na milion innych sposobów.
OdpowiedzUsuńKwintesencją życia powinno być dla każdego bycie dobrym człowiekiem, bo do tego nie jest potrzebna żadna religia. Ja jestem osobą wierzącą i praktykującą, ale jednocześnie nie zgadzam się z niektórymi zachowaniami czy poglądami kleru.
UsuńNie czytałam, ale obstawiam, że najczęstszą motywacją jest kasa :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam - księża sami przyznają, że często zależy im po prostu na dostatnim i dość spokojnym życiu.
UsuńBardzo na czasie. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń