Świąteczne książki skierowane do dzieci są niesamowite zarówno pod względem treściowym, jak i wizualnym. Jednak to, co stworzyła Maja Lunde, przebija wszystkie lektury na głowę (Prezent dla Cebulki Fridy Nilsson ma godną konkurencję!) i nie dziwię się, że skradł serca tylu czytelnikom na całym świecie.
Julian zawsze uwielbiał Wigilię, bo nie dość, że święta to magiczny i wyjątkowy czas, to dodatkowo obchodzi on wtedy swoje urodziny. Niestety w tym roku rodzice są tak bardzo pogrążeni w żałobie po utracie córki, iż zdają się zapominać o zbliżającym się Bożym Narodzeniu oraz dwójce młodszych dzieci, które ich potrzebują. W życie chłopca wkrada się nieco radości, gdy poznaje Hedvig, jednak dziewczynkę otacza niepokojąca aura tajemnicy, której Julian nie potrafi rozgryźć...
Śnieżna siostra to książka, która zachwyca pod każdym względem. Wydanie jest dopracowane, a każdy poszczególny element zapiera dech w piersiach, na czele z ilustracjami Lisy Aisato. Jej kreska to mistrzostwo! Obrazki uprzyjemniają czytanie, a tekstu jest naprawdę sporo, zatem dwadzieścia cztery rozdziały można rozłożyć sobie na każdy dzień adwentu, o ile ktokolwiek ma tyle cierpliwości.
Miałam niemałe obawy co do czytania tej książki z moim starszakiem. Zamierzałam sama zapoznać się z lekturą i wrócić do niej z dzieckiem dopiero za jakiś czas, kiedy nieco podrośnie. Jednak mój (prawie) czterolatek przysiadał się do mnie przy każdej możliwej okazji i prosił o czytanie, przez co on także ma już za sobą całą Śnieżną siostrę. Nie ukrywam, że miał sporo pytań, nieraz zasmucił się, a nawet przestraszył niektórych, niezbyt radosnych ilustracji. Niekiedy zastanawiałam się, czy dobrze robię, zapoznając go z niektórymi sytuacjami, ale dzielnie zniósł tę historię, chociaż nie jest ona łatwa emocjonalnie.
Maja Lunde stworzyła opowieść, z jaką powinien zapoznać się każdy - nie tylko dzieci, a może nawet szczególnie dorośli. Nawet my, mając sporo lat na karku, nie zawsze potrafimy sobie radzić ze swoimi emocjami, kiedy znajdujemy się w trudnym położeniu. Niemniej to naszym zadaniem jest pomoc dzieciom w takich momentach, a jak ukazuje ta lektura - maluchy są dużo mądrzejsze niż my... A to właśnie dla nich powinniśmy brnąć do przodu, nie taplając się wiecznie w smutku, chociaż chcielibyśmy tylko położyć się w łóżku i nigdy z niego nie wychodzić.
Maja Lunde stworzyła opowieść, z jaką powinien zapoznać się każdy - nie tylko dzieci, a może nawet szczególnie dorośli. Nawet my, mając sporo lat na karku, nie zawsze potrafimy sobie radzić ze swoimi emocjami, kiedy znajdujemy się w trudnym położeniu. Niemniej to naszym zadaniem jest pomoc dzieciom w takich momentach, a jak ukazuje ta lektura - maluchy są dużo mądrzejsze niż my... A to właśnie dla nich powinniśmy brnąć do przodu, nie taplając się wiecznie w smutku, chociaż chcielibyśmy tylko położyć się w łóżku i nigdy z niego nie wychodzić.
Nie jest to najradośniejsza lektura, jaką będziecie mieć w dłoniach, ale zapewniam, że wiele z niej wyniesiecie, nawet jeżeli macie kilkadziesiąt lat. Być może zasmucicie się czy uronicie łzę (albo morze łez), czytając o żałobie, tęsknocie, przyjaźni, miłości, smutku i współczuciu. Utrata najbliższych bardzo boli i zostawia rany na naszych sercach - każdy z nas ma prawo do żalu oraz cierpienia, jednak nie wolno przy tym zapominać, że nadal mamy dla kogo żyć. Nie musimy zapominać o zmarłych, bo pamięć o nich zawsze będzie w nas żywa, ale pozwólmy im odejść...
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: Snøsøsteren
Seria/cykl: Kwartet sezonowy
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 16 października 2019
Liczba stron: 192
Gatunek: literatura dziecięca
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Widzę, że to taka uniwersalna lektura - dla dzieci i dla dorosłych.
OdpowiedzUsuńOj tak, każdy wyniesie z niej wiele dobrego.
UsuńWarto mieć tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo jedna z najlepszych pozycji dziecięcych.
UsuńBardzo chcę się z nią zapoznać, ale jeszcze nie miałam okazji.
OdpowiedzUsuńMartyno, naprawdę zachęcam Cię do tego, bo "Śnieżna siostra" jest tego warta.
UsuńDużo osób ją poleca, ty również, a samą książkę od jakiegoś czasu mam w swoich czytelniczych planach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Kochana, naprawdę polecam Ci tę książkę. Jest przepiękna.
UsuńPiękną książka.
OdpowiedzUsuńZarówno pod względem wizualnym, jak i tekstowym!
UsuńDzieckiem już nie jestem, ale sama chętnie bym przeczytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZapewniam, że ta książka może zrobić wiele dobrego także w życiu osób dorosłych.
Usuńmoje dzieci na szczescie uwielbiają książki, chyba po mamie hehe
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie tym streszczeniem, lubię taką tematykę
OdpowiedzUsuń