Prawo do szczęścia: "Dzień, w którym cię poznałam" - Magdalena Majcher

Życie nie powinno polegać na przetrwaniu, ale dążeniu do spełniania swoich pragnień. Nic nie jest nam dane na zawsze, jednak warto walczyć o swoje szczęście. Najnowsza historia Magdaleny Majcher prowokuje do zastanowienia się, czy wolał(a)byś zapewnić sobie obecność drugiego człowieka, który jednak nie budzi w tobie żaru namiętności i pasji, na całe życie, czy postawił(a)byś na intensywne oraz niezapomniane uczucie, które będzie trwało chwilę... Co byś wybrał(a)?

Maja jest dziennikarką, jednak pisze niezbyt ambitne teksty, przez co jej kariera nie rozwija się w odpowiednim kierunku. Kobieta boi się spełniać swoje marzenia, w czym nie pomaga jej również mąż, który częściej sprowadza na ziemię, niż motywuje do działania. Kiedy główna bohaterka wygrywa konkurs na najciekawszy pomysł na reportaż i wyjeżdża na pewien czas do Gdańska, zaczyna wierzyć w siebie, a także rozumieć, iż jej życie mogłoby wyglądać inaczej...

Aktem odwagi jest wycofanie się, zwrócenie wolności drugiej osobie, bo każdy ma prawo do szczęścia. A małżeństwo bez miłości nie ma ze szczęściem nic wspólnego. 

Ta książka skłania do przemyśleń, głównie na temat związków, poświęcenia, spełniania marzeń, ograniczania przez innych, wsparcia lub jego braku. Zbyt często wiążemy się z kimś ze względu na przyzwyczajenie bądź lęk przed samotnością. Jednak czy jest to odpowiedni powód do wchodzenia w małżeństwo? Podobno przeciwieństwa przyciągają się, aczkolwiek trudno żyje się u boku osoby, z którą nie podzielamy żadnych zainteresowań i zwyczajnie nie mamy o czym rozmawiać. Podczas wchodzenia w związek należy zastanowić się, czy w tym przypadku rozsądek jest najlepszym doradcą.

Dzień, w którym cię poznałam to trzynasta książka autorki, którą przeczytałam, zatem mam już duże porównanie i śmiem twierdzić, że nie jest to najlepsza powieść Magdaleny Majcher. Nie skradła mojego serca jak wiele innych, a wręcz przeciwnie - niejednokrotnie budziła irytację, zwłaszcza poprzez postać głównej bohaterki, której zachowanie nieraz wołało o pomstę do nieba (mogłabym napisać elaborat o Mai, ale nie chcę zdradzić zbyt wiele fabuły). Szkoda także, że jest to powieść świąteczna jedynie na okładce, ponieważ owego klimatu nie ma ani trochę. Pisarka nadal jest jedną z moich ulubionych, aczkolwiek ten tytuł na pewno w moim odczuciu jest jednym z najsłabszych.

* cytat ze str. 298

Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym LC jako książka, której nie doczytałam w 2019 roku.
Dane techniczne o książce
WydawnictwoPascal 
Data wydania: 30 października 2019
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść obyczajowa

19 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Na pewno też bym ją porównywała z innymi książkami autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to nieuniknione, kiedy dość dobrze zna się już twórczość danego autora.

      Usuń
  2. Ten cytat wiele mówi o książce, chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już o tej książce, ale nie miałam okazji jeszcze po nią sięgnąć, bo tez różne opinie czytałam. Jeszcze nie czytałam żadnej powieści autorki, a skoro mówisz,że nie jest najlepsza. To chyba niezbyt dobry wybór.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszy raz na pewno nie zaczęłabym od tej książki. Jednak jeśli byłby to kolejny wybór, to jak najbardziej.

      Usuń
  4. Okładka mnie oczarowała, ale po książkę raczej nie sięgnę, na razie mam dosyć takich historii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale jeśli jednak kiedyś się skusisz, to chętnie poznam Twoją opinię.

      Usuń
  5. To książka jednej z moich ulubionych autorek, więc na pewno ją przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, bo Magdalena Majcher znajduje się także na mojej liście najlepszych pisarek. :)

      Usuń
  6. Czytałam tylko opowiadanie tej autorki. Poszukam jakiejś innej jej książki do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czytałam chyba tylko trzy książki autorki, tej jeszcze nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej autorki. Może w niedalekiej przyszłości się zapoznam z jej twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka refleksja: znam kilka par, które są ze sobą przede wszystkim dlatego, że tylko razem stać je na wynajęcie mieszkania. Smutne, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, to przerażające. Ja na szczęście takich par nie znam, a przynajmniej nic mi o nich nie wiadomo...

      Usuń
  10. Mnie książka się podobała, ale również nie nazwałabym jej najlepszą. Mimo wszystko pochłonęłam w zastraszającym tempie i podobało mi się tło historyczne.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.