"Masza na tropie. Szukaj i znajdź" oraz "Bing. Bajki 5 minut przed snem"

Nie jestem fanką Maszy i być może dlatego mój syn nie ogląda bajek z nią w roli głównej (córka ma nieco ponad rok, zatem w ogóle nie ogląda jeszcze jakichkolwiek animacji). Za to moja chrześniaczka jest ogromną fanką Maszy i Niedźwiedzia - jej zamiłowanie do ich przygód trwa już od kilku lat, zatem czasami zaopatruję ją w kolejne tytuły. Tym razem postawiłam na Masza na tropie. Szukaj i znajdź, ale okazuje się, że sprezentuję ją nieco młodszej dziewczynce w rodzinie, ponieważ pięciolatka może poczuć znudzenie tak prostą historią i niezwykle łatwymi zadaniami.

Zadaniem posiadacza tej książeczki jest pomoc głównej bohaterce w odnalezieniu konkretnych przedmiotów, ponieważ Masza nie należy do osób utrzymujących porządek. Z tego względu nie przepadam za tą bajką, gdyż w moim odczuciu nie uczy ona niczego dobrego, a wręcz przeciwnie - brakuje w niej jakichkolwiek morałów czy pokazania, jak powinno się postępować. Masza wszystko rozwala, demoluje i nic sobie z tego nie robi...
Tę książkę poleciłabym dzieciom w okolicach trzeciego roku życia. Mój czterolatek bez jakiegokolwiek problemu błyskawicznie wskazuje konkretne przedmioty, jakie należy odnaleźć, więc rekomendowałabym tę wyszukiwankę maluchom. Ilustracje zupełnie nie odbiegają od tego, co można ujrzeć w bajce, zatem fanom powinny przypaść do gustu. 

Dane techniczne o książce
WydawnictwoHarperCollins Polska 
Data wydania: 11 marca 2020 
Liczba stron: 24
Gatunek: literatura dziecięca 

BING. BAJKI 5 MINUT PRZED SNEM
Podejrzewam, że większość rodziców zna Binga - czarnego króliczka, którego przygody sprawiają, że każdy maluch może utożsamić się z tytułowym bohaterem. Bing często popełnia błędy, ale na szczęście posiada przyjaciół, głównie Flopa, który zawsze wyciąga pomocną dłoń i cierpliwie tłumaczy pewne sytuacje. Ta lektura przybliża tematykę powstawania cienia, trudnych pożegnań, przeszkadzania innym w zabawie, traktowania zwierząt, dawania prezentów czy konieczności zachowania umiaru w różnych sytuacjach.
Książka jest odwzorowaniem bajek, zatem mój czterolatek, który dawno już nie oglądał Binga (to jednak bajka kierowana do dzieciaczków w okolicach trzeciego roku życia), co rusz wykrzykiwał: "mamo, pamiętam to, bo oglądałem ten odcinek!". Nie da się ukryć, że jest to dość infantylna bajeczka, ale dopasowana do problemów najmłodszych osób. Świetnym zabiegiem jest podsumowanie każdej przygody, dzięki czemu można lepiej zrozumieć i przyswoić sobie poznaną treść. Wizualnie lektura jest idealnym odzwierciedleniem animacji - kadry żywcem wyjęte z bajki uradują każdego fana Binga.

Książka bierze udział w  wyzwaniu czytelniczym LC jako książka dla dzieci lub taka, którą pamiętam ze swojego dzieciństwa.
Dane techniczne o książce
WydawnictwoHarperCollins Polska 
Data wydania: 25 marca 2020 
Liczba stron: 176
Gatunek: literatura dziecięca 

11 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Mój chrześniak bardzo lubi te bajki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też fanką Maszy nie jestem, ale mnóstwo dzieciaków znam, które szaleją za tą bajką. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah ta Masza, faktycznie dla małego dziecka może nie być wzorek do naśladowania, ale znowu ja, dorosła osoba lubię tego łobuza bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja córcia ma już 6 lat. Maszę oglądała jakieś lata temu, ale teraz już chyba jest na tą ksiązkę za duża. Niemniej jednak książeczka przyciąga oko, kolorowa, ładnie wydana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam kilku małych fanów Maszy w rodzinie, więc na prezent idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też nie jestem i nigdy nie byłam fanką Maszy hah.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam kupować takie bajki dla dzieci:)) szczerze powiem ze wszystkie mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Obecnie, wybór bajek dla dzieci jest przeogromny. My, często sięgamy zarówno po książeczki, jak i po filmy animowane.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.