Lubię niekiedy sięgnąć po prozę dość nieoczywistą, złożoną ze zdań, które pozornie mogą wydawać się bez większego znaczenia, ale po namyśle okazują się strzałem w dziesiątkę. Z tego względu sięgając po Poufne, byłam pełna dobrych przeczuć i nadziei, zwłaszcza zagłębiając się w opinie czytelników.
Mikołaj Grynberg przedstawia historię wielopokoleniowej rodziny, w której wszyscy dostają histerii z powodu spóźnień, które doprowadzają do snucia teorii o tragicznej śmierci spóźniającego się członka familii.
Być może jestem totalną amatorką literacką. Może nie mam kompletnie gustu, a mój rozum nie potrafi docenić dobrej prozy. Możliwe, że kompletnie nie znam się i powinnam zaszyć się w dzikiej głuszy, już nigdy nie wypowiadając się na temat żadnej książki. Ale jestem, nie milczę i dzielę się swoimi odczuciami. Wierzę, iż wiele osób może zachwycić się tą lekturą. Doceniam ją, aczkolwiek nie podzielam owych zachwytów, bo do mnie owa historia nie trafiła.
Za dużo tu chaosu, pociętych zdań, konieczności domyślania się, o kim aktualnie mówi narrator. Poufne to krótka książka do przeczytania na jeden raz (w moim przypadku - dwa) z krótkimi rozdziałami, gdzie pomimo tego wszystkiego potrafiłam zgubić się w przedstawianych postaciach i dziejących się wydarzeniach. Nawet największe skupienie nie pomogło.
Wspomniany zamęt sprawił, iż nie do końca potrafię rozgryźć, co dokładnie pragnął przedstawić autor. Skacze po wątkach, mocno zagłębiając się w tematykę śmierci, starości i paraliżującego strachu, ale przedstawiając je nieco w zbyt symboliczny, niekiedy irracjonalny sposób. To nie to, czego oczekiwałam.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Czarne
Seria/cykl: Poza serią
Data wydania: 10 czerwca 2020
Liczba stron: 160
Gatunek: literatura piękna
Gatunek: literatura piękna
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Dzięki za rzetelną recenzję.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie. ;-)
UsuńNie będę szukała tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTeż lubię nieoczywiste książki i rodzinne historie, ale jednak do tej jakoś nie mam przekonania.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest to to czego oczekiwałaś.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy po nią sięgnę, raczej wątpię, że to zrobię. Szkoda tego chaosu i pociętych zdań.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak lubię pisanie Grynberga, tak "Poufne" zupełnie do mnie nie trafiają. Całe szczęście, że nie tylko do mnie, bo już się martwiłam, że przegapiłam coś ważnego czytając te wszystkie zachwyty :)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz jego twórczość, a ta książka nie podobała Ci się, to aż mi ulżyło. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń