Ari pomaga rodzicom w prowadzeniu piekarni, ale nie chce tego dłużej robić. Marzy o przeprowadzce i rozwijaniu kariery muzycznej. Rodzice nie są zadowoleni z tego powodu. Ari stara się ich udobruchać, poszukując nowego pracownika. Kiedy w piekarni pojawia się Hector - młody mężczyzna, będący mistrzem pieczenia różnorodnych pyszności - wszystko się zmienia. Ari będzie musiał podjąć bardzo trudną decyzję, która może zaważyć na jego dalszej przyszłości...
Bloom to prosty komiks opowiadający o presji otoczenia (w tym przypadku głównie rodziców), poszukiwaniu siebie, spełnianiu marzeń, dążenia za głosem serca, a także czerpaniu radości z małych rzeczy. Główni bohaterowie mają zupełnie inne podejście do swojej pracy, jaką jest pieczenie - jeden to kocha, drugi nienawidzi, co idealnie ukazuje, jak bardzo ludzie potrafią być różni. To, co komuś wydaje się czymś przerażająco nudnym i nierozwojowym, dla kogoś innego może być niesamowicie interesującym i inspirującym zajęciem.
Ta powieść graficzna przypadła mi do gustu. Ma niesamowity urok, przepiękną kolorystykę utrzymaną w błękitnej tonacji, a także istotną tematykę. Niestety mam wrażenie, że ten komiks nie zapadnie mi za długo w pamięci. Tak naprawdę znaczna część kręci się wokół piekarni, a sam wątek romantyczny rozwija się delikatnie dopiero pod koniec. Zabrakło mi lepszego wejścia w relację bohaterów. Ich przyjaciele pojawiają się bardzo często i mam wrażenie, iż autor skupił się bardziej na tym, niżeli na tym, co zaczyna się dziać pomiędzy Arim i Hectorem. Za to rodzice Ariego, którzy początkowo nie zaskarbili sobie mojej sympatii, po pewnym czasie okazali się cudownymi ludźmi, jakich mogłoby pozazdrościć wiele osób.
Nie zrozumcie mnie źle - komiks podobał mi się i polecam go. Niemniej czegoś mi w nim zabrakło, aby stał się jednym z moich ulubionych. Na pewno warto zagłębić się w tę tematykę, żeby wysnuć kilka ważnych refleksji i zapamiętać te słowa: Don't try to be what you think you should be. Be what you love.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: First Second
Data wydania: 29 stycznia 2019
Liczba stron: 368
Gatunek: powieść graficzna
Gatunek: powieść graficzna
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Komiks na pewno dotyka ważnego tematu, ale ja póki co, nie mam go w planach.
OdpowiedzUsuńJa również na razie nie mam go w planach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że sporo ostatnio wychodzi książek z wątkiem tożsamości płciowej. Szkoda, że "George" jest taki przegadany...
OdpowiedzUsuńRównież żałuję, bo zapowiadało się naprawdę dobrze.
UsuńSzkoda, że zarówno komiksowi jak i książce czegoś zabrakło.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, pod względem opisywanego problemu
OdpowiedzUsuńKomiks czy książka?
UsuńCzuję się bardzo zaciekawiona i z chęcią sięgnęłabym po ten komiks 😊
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń