Sex, drugs and rock & roll: "Daisy Jones and The Six" - Taylor Jenkins Reid

Ciężko jest wbić się na listę moich ulubionych książek. Oj, bardzo ciężko. W ubiegłym roku cztery tytuły zasłużyły na szczególne wyróżnienie, w tym Siedmiu mężów Evelyn Hugo. Do tej pory często myślę o tej historii i nadal ją pamiętam, co naprawdę zdarza się niezmiernie rzadko, ponieważ z reguły szybko zapominam o fabułach książek. Z tego względu niesamowicie ucieszyłam się z informacji ukazania się w Polsce kolejnego dzieła Taylor Jenkins Reid.

Daisy Jones wraz z zespołem The Six króluje na największych scenach rock'n'rollowych na świecie. Na ich koncertach szaleją tłumy, a płyta rozchodzi się jak świeże bułeczki. Nikt nie spodziewa się, że 12 lutego 1979 roku, gdy zespół znajduje się  w najlepszym momencie swojej kariery, nadejdzie koniec ich wspólnej przygody...

Masz jakieś zasady, których nie naginasz. A potem je łamiesz. I nagle dowiadujesz się, że możesz złamać którąś z nich, a świat się od tego nie kończy. Twoja gruba, czarna krecha nagle staje się szara. Za każdym razem, gdy ponownie ją przekraczasz, staje się jaśniejsza i jaśniejsza, aż pewnego dnia rozglądasz się i myślisz: "Kiedyś chyba była tu granica". * 

Każdy bohater tej książki to zupełnie inny człowiek. O dziwo, nie zlewali mi się oni w jedną całość, a często mam problemy z odróżnieniem postaci, gdy jest ich nieco więcej. Nikt nie był wyidealizowany, ale mam wrażenie, że autorka postawiła jednak na bohaterki kobiece, bo to one wyróżniały się swoimi cechami (za to duży plus!). Bardzo polubiłam Karen, nieco mniej Daisy, a co do Camili mam mocno mieszane uczucia - nie potrafię zrozumieć jej postępowania. Choć wspaniałomyślne, to jednak ja nie mogłabym tak żyć... Za to najbardziej irytował mnie Billy - nieraz powinien dostać w twarz. 

Po raz kolejny autorka pokusiła się o nieszablonowe przedstawienie historii - tym razem poznajemy ją z perspektywy wielu osób, mniej lub bardziej zaangażowanych w wybicie się całego zespołu, co nadaje niepowtarzalnego charakteru. Te krótkie, poszatkowane, niekiedy niedokończone wypowiedzi, przedstawiające tę samą sytuację w zupełnie inny sposób, bardzo przypadły mi do gustu. Ową oryginalność zaliczam na plus, bo z taką formą jeszcze się nie spotkałam. Dodatkowym atutem jest zamieszczenie wszystkich tekstów piosenek zespołu z ich albumu, co jeszcze mocniej oddziałuje na zmysły, sprawiając, że człowiek nie może pojąć, iż to wszystko jest jedynie wymysłem autorki... Za to - czapki z głów!

Co do reszty... tu pojawia się pewien problem. Tak jak wcześniejsza powieść Reid z miejsca skradła moje serce, tak tu przez prawie całą książkę zastanawiałam się, co takiego niesamowitego widzą w niej inni czytelnicy, wysławiający ją pod niebiosa. Niby dzieje się tu sporo, ale tak naprawdę w kółko to samo. Nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby w pewnym momencie nie stało się to zwyczajnie nudne. Dopiero ostatnie trzydzieści stron wywołało we mnie emocje, których oczekiwałam od początku - dzięki temu podniosłam nieco całościową ocenę lekturze. 

(...) miłość nie jest równoznaczna z byciem doskonałym, z samymi dobrymi chwilami, śmiechem i seksem. Miłość to wybaczanie, cierpliwość, wiara, a od czasu do czasu cios w podbrzusze. To dlatego miłość jest taka niebezpieczna, gdy zakochasz się w niewłaściwej osobie. Kiedy kochasz kogoś, kto na to nie zasługuje. Musisz być z kimś, kto zasługuje na twoje zaufanie, a ty musisz zasłużyć na zaufanie tej drugiej osoby. To święta rzecz. **

Daisy Jones & The Six to opowieść napawająca smutkiem, przedstawiająca złamanych ludzi, którzy często nie potrafią poradzić sobie z otaczającą rzeczywistością, rzucając się w niebezpieczny wir, jakiego nie sposób zatrzymać bez jakichkolwiek konsekwencji. Dostają cios za ciosem, ale muszą przeć do przodu, chociaż niekiedy padają na kolana albo i niżej... Jedyną pomocą może okazać się dłoń, którą wystawi ktoś, kto nie zawsze wydawał się przyjacielem. Niekiedy można mieć sławę, pieniądze i urodę, ale to wszystko nie zapewni odwzajemnionej miłości, ciepła domowego ogniska oraz najbliższych u boku...

Sama historia nie powaliła mnie na kolana, a wręcz mogę powiedzieć, że po cudownej opowieści o Evelyn Hugo, zawiodłam się tą lekturą. Jednak nadal sądzę, iż nie jest ona zła, bo w końcu w pewnym momencie wywołała we mnie oczekiwane emocje (lepiej późno niż wcale), a niektóre fragmenty na pewno staną się ulubionymi cytatami. Osobiście nie mogę doczekać się miniserialu, jaki ma powstać na podstawie książki - myślę, że akurat w tym przypadku zasada: "książka lepsza od filmu" może się nie sprawdzić. 

* cytat ze str. 80
** cytat ze str. 260

Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania15 lipca 2020
Liczba stron: 424
Gatunek: powieść obyczajowa
Za książkę dziękuję:


18 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Szkoda, że ta książka cię zawiodła. Ja prędzej sięgnę ,,Po siedmiu mężów Evelyn Hugo", bo tę książkę mam już na swojej półce.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawsze będzie tak jak oczekujemy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej książki i widzę, że raczej nie mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie dosyć szybko można się było domyślić, co to za wielka afera, ale książka ma niezły klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, klimat jest niepowtarzalny. Co do owej afery - mnie również ona nie zaskoczyła...

      Usuń
  6. Ojej, szkoda, że tak kiepsko wypadła w Twoich oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie głośno o tej książce ostatnio. Wielka szkoda, że się rozczarowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że książka rozczarowuje, bo chciałam ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ona rozczarowała chyba tylko mnie, bo wszyscy się zachwycają. ;-)

      Usuń
  9. Nie miałam tej książki w planach.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.