Nie jestem zbyt biegła w temacie nowości i zapowiedzi czytelniczych, ale na pewno w tym roku miało ukazać się kilka tytułów, na które miałam niesamowitą chrapkę. Jednym z nich była Ballada ptaków i węży, jakiej nie mogło doczekać się wielu moli książkowych.
Dziesiąte Igrzyska to czas, kiedy młody Coriolanus Snow pragnie skorzystać ze swojej szansy, jaką jest rola mentora, aby uzyskać rozgłos w Kapitolu. Niestety los mu nie sprzyja, ponieważ zostaje mu przydzielona dziewczyna z Dwunastego Dystryktu. Pomiędzy dwojgiem zaczyna pojawiać się nić porozumienia, jednak czy przywiązywanie się do siebie jest dobrym wyborem, biorąc pod uwagę fakt, iż Lucy Gray może niebawem umrzeć?
(...) postaraj się nie traktować z wyższością ludzi, którzy musieli wybierać między śmiercią a pohańbieniem.*
Tym razem Suzanne Collins postawiła na głównego bohatera, który budzi mnóstwo kontrowersji. Katniss kibicowali wszyscy i nawet jeśli nie zawsze zgadzali się z jej wyborami, to jednak potrafiła ona swoim dobrym sercem zjednać sympatię czytelników. Początkowo Coriolanusowi można było nieco współczuć, a nawet rozumieć jego postępowanie, wynikające z miejsca pochodzenia oraz zdobytych doświadczeń. Nie ukrywam, że niejednokrotnie nie akceptowałam jego decyzji, ale potrafiłam je dość racjonalnie wytłumaczyć i zrozumieć. Ostatnie rozdziały jednak pokazały, jakim typem człowieka jest, a także na czym zależy mu najbardziej. Chociaż jego wybory mroziły krew w żyłach, to cieszę się, że autorka stworzyła taką postać, bo przynajmniej wzbudza on masę emocji.
Uważam, że każdy człowiek ma w sobie wrodzone dobro. Wie, kiedy przekracza granicę i staje się zły. To właśnie próba pozostania po właściwej stronie tej granicy stanowi prawdziwe życiowe wyzwanie.**
Z przyjemnością powróciłam do znanego mi już świata, chociaż wiele w nim okrucieństwa. Nie spodziewałam się tylu przemyśleń w trakcie, a także po lekturze. Ballada ptaków i węży zmusza do zastanowienia się nad kwestią człowieczeństwa, przekraczania granic czy dopuszczania się różnych zachowań, żeby przetrwać. To również świetny obraz władzy i jej roli w społeczeństwie, skłaniający do postawienia pytania - lepsza jest nadmierna kontrola czy jej brak?
Z Igrzyskami Śmierci zapoznałam się wiele lat temu - cała trylogia zachwyciła mnie i do tej pory bardzo dobrze ją wspominam. Powrót do tego świata po takim czasie wywołał we mnie ciepłe uczucia, chociaż czytanie przeze mnie Ballady ptaków i węży trwało dość długo, a pewne opisy nieco mi się dłużyły. Cieszę się, iż ta część powstała, bo to ciekawe dopełnienie całej serii, aczkolwiek mam nadzieję, iż autorka wymyśli nowy cykl, a ten już zostawi w spokoju, ponieważ jak wiadomo - co za dużo, to niezdrowo i trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym...
* cytat ze str. 190
** cytat ze str. 517
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: The Ballad Of Songbirds And Snakes
Wydawnictwo: Media Rodzina
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria/cykl: Igrzyska Śmierci (tom 0,5)
Data wydania: 17 czerwca 2020
Liczba stron: 544
Gatunek: literatura młodzieżowa
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ten i inne bestsellery znajdziecie w księgarni:
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Dobra recenzja, taka treściwa. Ja na razie odpuszczam. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPewnie w odpowiednim dla mnie czasie sięgnę po tę książkę. Sama nigdy nie byłam dużą fanką Igrzysk Śmierci.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem ciekawa tej książki, choć przed jej poznaniem planuję sobie przeczytać jeszcze raz IŚ :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za powtórnym czytaniem książek, nawet ulubionych, zatem nie czytałam IŚ ponownie. Może gdybym miała więcej czasu... :)
UsuńPamiętam bum na tę serię sprzed lat. Kiedy usłyszałam, że po latach powstała "Ballada ptaków i węży" trochę się zdziwiłam. Ale na fanów cyklu, to na pewno miły powrót do przeszłości. :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam!
UsuńJa również liczę na coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńDokończę cykl i będę czekała na dalsze pomysły pisarki ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei trylogię czytałam kilka miesięcy temu i ten tom najbardziej mi się podobał ze wszystkich.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? To cudownie! Mnie ten podobał się najmniej, chociaż nadal jest bardzo dobry.
UsuńJa jednak liczę na prędką ekranizację i tej części :) Wiele było tam scen, które widziałabym już na dużym ekranie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
O tak, ja też czekam na ekranizację!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńOjej, też mam ochotę to przeczytać! Igrzyska czytałam parę alt temu, ale bardzo je polubiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń