Jestem osobą, która stara się szanować i tolerować każdego człowieka wraz z jego osobistymi poglądami czy stylem życia. Wychodzę z założenia, że nie powinno się zbyt pochopnie oceniać ludzi, a także wściubiać nosa w ich sprawy. W końcu "wolnoć, Tomku, w swoim domku"...
Remigiusz Ryziński ukazuje, jak wygląda życie niektórych Polaków. Swingersi, miłośnicy BDSM, ludzie z ogromną potrzebą uprawiania seksu, prostytutki, osoby homoseksualne, aseksualne czy genderzmienne - to tylko niektórzy bohaterowie reportażu Moje życie jest moje. Opowieści o wolności i pożądaniu.
Nie jestem pruderyjna i zawsze wydawało mi się, że niewiele potrafi mnie jeszcze zaskoczyć... A jednak. Jestem świadoma różnorodnych fantazji i preferencji seksualnych, bo w końcu ile ludzi, tyle opinii i upodobań, ale naprawdę niektórych wolałabym nie znać. Może jestem dziwna, ale nie potrafię pojąć, jak można czerpać przyjemność z plucia na kogoś, sikania, gwałcenia czy robienia czegokolwiek, co uprzedmiotawia drugą osobę. Ba!, nie rozumiem, jak ktoś świadomie na to pozwala, bo uwielbia, gdy inny człowiek traktuje go gorzej niż szmatę do podłogi. Widocznie nie znam życia, ale w takiej formie wolę go nie poznawać.
Interesujące jest takie zajrzenie do łóżka innych, chociaż momentami jest to nazbyt szokujące. Niemniej mam nieodparte wrażenie, że wiele tych osób ma po prostu pewne zaburzenia i traumy, które zamiast przepracować przy pomocy specjalistów, sięgają po to, co łatwiejsze, bardziej przystępne i przyjemniejsze, rzucając się w wir seksu. Owszem, jest to jakieś wyjście, jednak czy właściwe?
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym LC jako książka z gatunku, po który rzadko sięgam wg statystyk na lubimyczytac.pl.
Remigiusz Ryziński ukazuje, jak wygląda życie niektórych Polaków. Swingersi, miłośnicy BDSM, ludzie z ogromną potrzebą uprawiania seksu, prostytutki, osoby homoseksualne, aseksualne czy genderzmienne - to tylko niektórzy bohaterowie reportażu Moje życie jest moje. Opowieści o wolności i pożądaniu.
Nie jestem pruderyjna i zawsze wydawało mi się, że niewiele potrafi mnie jeszcze zaskoczyć... A jednak. Jestem świadoma różnorodnych fantazji i preferencji seksualnych, bo w końcu ile ludzi, tyle opinii i upodobań, ale naprawdę niektórych wolałabym nie znać. Może jestem dziwna, ale nie potrafię pojąć, jak można czerpać przyjemność z plucia na kogoś, sikania, gwałcenia czy robienia czegokolwiek, co uprzedmiotawia drugą osobę. Ba!, nie rozumiem, jak ktoś świadomie na to pozwala, bo uwielbia, gdy inny człowiek traktuje go gorzej niż szmatę do podłogi. Widocznie nie znam życia, ale w takiej formie wolę go nie poznawać.
Interesujące jest takie zajrzenie do łóżka innych, chociaż momentami jest to nazbyt szokujące. Niemniej mam nieodparte wrażenie, że wiele tych osób ma po prostu pewne zaburzenia i traumy, które zamiast przepracować przy pomocy specjalistów, sięgają po to, co łatwiejsze, bardziej przystępne i przyjemniejsze, rzucając się w wir seksu. Owszem, jest to jakieś wyjście, jednak czy właściwe?
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym LC jako książka z gatunku, po który rzadko sięgam wg statystyk na lubimyczytac.pl.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 24 czerwca 2020
Liczba stron: 216
Gatunek: literatura faktu
Gatunek: literatura faktu
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Jestem ogromnie ciekawa tej książki. Muszę sobie zapisać tytuł.
OdpowiedzUsuńTemat nie spotykany codziennie.
OdpowiedzUsuńNa świecie niestety nie brakuje pewnych zboczeń. To musi być bardzo ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńNa pewno otwiera oczy. ;-)
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Jestem przeciwnikiem zaglądania innym do łóżek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo niezupełnie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTeż nie zgadzam się na takie "upodobania", dlatego nie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że nie zgadzam się na takie upodobania, bo niech każdy robi, co uważa - po prostu niektórych nie potrafię ogarnąć swoim (może ograniczonym) umysłem.
UsuńZ racji zawodu, chętnie przeczytam tę publikację.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoją opinię :)
UsuńZwykle nie sięgam po takie książki, ale kto wie może kiedyś jeśli będzie okazja. :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, każdy powinien zajmować się swoim ogródkiem, a nie oceniać czy trawa u sąsiada jest zielona:D Nie czytam takich książek, ale kto wie...?
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigdy :)
UsuńMyślę że z ciekawością sięgnę po nią
OdpowiedzUsuń