Każde dziecko ma preferencje co do ulubionych rodzajów książek - jedne wolą krótkie historie, inne dłuższe opowieści, a jeszcze kolejne wybiorą te z samymi obrazkami. Niemniej wydaje mi się że wszystkie uwielbiają książki umożliwiające ćwiczenie sprawności manualnych poprzez odkrywanie okienek i przesuwanie ruchomych elementów. Tym razem w cyklu Akademia Mądrego Dziecka ukazała się seria Kolorowy świat, która pod wieloma względami najbardziej trafiła w mój gust, kradnąc serca również moim pociechom.
KOLOROWY ŚWIAT. W GOSPODARSTWIE (Marion Billet)
W dzisiejszych czasach nie każde dziecko ma okazję widywać na żywo zwierzęta gospodarskie, dlatego warto od najmłodszych lat zapoznawać maluchy z ich wyglądem i cechami charakterystycznymi. Ja w miarę możliwości staram się pokazywać swoim dzieciom zwierzęta w ich naturalnym środowisku, ale nie do wszystkich mam dostęp, dlatego w takim przypadku zaznajamiam je poprzez książeczki.
Najmłodsi czytelnicy mogą dowiedzieć się, jak nazywamy małą krowę, co jedzą świnie, dlaczego prosięta lubią taplać się w błocie, po co strzyże się owce, a także gdzie śpią zwierzęta. Owa lektura dostarcza nie tylko istotne informacje, ale dodatkowo umożliwia pomoc w gospodarstwie. Maluchy mają pełne pole do popisu, mogąc pomóc kurczątku wykluć się z jajka i barankom znaleźć smaczne kwiaty, zajrzeć do królików czy koni, jak również napełnić poidło dla krowy i jej cielątka.
KOLOROWY ŚWIAT. W PRZEDSZKOLU (Marion Piffaretti)
W tym roku mój syn stanął przed kolejnym ważnym etapem swojego życia, jakim jest pójście do przedszkola. Na razie jeszcze adaptuje się, co nie jest najprostsze, ale jakoś oboje dajemy sobie radę w miarę możliwości. Z tego względu, że rozstania są trudne dla obojga z nas, staram się jak najczęściej sięgać po wszelakie książki o tematyce przedszkolnej, więc ten tytuł był obowiązkowy. Pomimo tego, że raczej kierowany jest do młodszych dzieci niż mój 4,5-latek, ale i on z niej coś wyniesie. Co więcej, za jakiś czas córę też będę musiała puścić w świat...
Przedszkolna szatnia to miejsce przebierania się, odwieszania ciuchów i pożegnania z rodzicami. W sali dzieje się dużo ciekawych rzeczy, ponieważ panie wychowawczynie zapewniają masę atrakcji - zajęcia przy stolikach, układanie puzzli, wycinanie, wyklejanie, a także zabawy w tematycznych kącikach, do których mogą zajrzeć również mali czytelnicy. Możemy także towarzyszyć przedszkolakom na podwórku oraz podczas obiadu i drzemki. Aż do samego końca dnia, gdy pierwsza mama przychodzi po dziecko.
Ta część nie do końca mnie przekonuje ze względu na niektóre nie do końca trafne informacje. Mianowicie nie we wszystkich przedszkolach można przynieść ze sobą pluszaka, a w dobie koronawirusa nie można tego robić nigdzie. Ponadto nie wszędzie przy wieszakach znajdują się obrazki, a przedszkola wcale nie trzeba zaczynać od trzeciego roku życia. Tak jak starszemu dziecku można jeszcze wytłumaczyć różnicę pomiędzy wydarzeniami dziejącymi się na kartkach książki a rzeczywistością, tak z maluszkami może być większym problem, gdyż będą one chciały, aby w ich przedszkolu było identycznie jak w książeczce.
Wydanie obu książek jest idealnie dopasowane do najmłodszych - nieduży format pasujący do małych rączek, zaokrąglone rogi uniemożliwiające wydłubanie sobie oka czy sztywne kartonowe strony, utrudniające zniszczenie po pierwszym czytaniu. Co do wszelkich wystających elementów - trzeba pilnować dzieciaczki, które lubią zbyt mocno pociągnąć i wyrwać to, co interesujące, ale to normalny etap w pewnym wieku. Zapewniam, że przejdzie - trzeba tylko sporo cierpliwości i odrobinę czasu.
Przesuwanie, wyciąganie, odkrywanie - to wszystko zapewnia masę rozrywki dzieciom, które nie lubią się nudzić. Seria Kolorowy świat pozwala na poznanie nowych słów, a zabawa ruchomymi elementami poprawia spostrzegawczość oraz sprawność manualną. Czy jest coś lepszego od nauki poprzez zabawę? Chyba nie, zatem przekonajcie się sami!
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Myślę, że dla młodych czytelników w sam raz. Nasze pokolenie nie miało chyba "takich ułatwień". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety my nie mogliśmy liczyć na takie cuda, ale dobrze, że aktualnie możemy razem z dziećmi poznawać coraz to nowe tytuły. :)
UsuńBardzo pomysłowe i ciekawe książeczki.
OdpowiedzUsuńTo zawsze coś nowego i nieco innego niż większość lektur dziecięcych.
UsuńBardzo fajne książeczki. Super, że przedmioty są podpisane pismem pisanym. Dziecko może się już zaznajamiać z tym alfabetem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką dbałość o szczegóły. :)
UsuńNiezwykle ciekawe są te książeczki, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńFantastyczne. Myślę, że gospodarstwo spodobałby sie mojej córce
OdpowiedzUsuńWarto to sprawdzić! :)
UsuńJa zaczęłam się już interesować książeczkami dla córki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za wcześnie. :)
Usuń