"Gorzko, gorzko" - Joanna Bator

Więcej na moim instagramie - ZAPRASZAM :)


Cztery kobiety. Cztery historie. Cztery pokolenia. Ta sama krew. Mnóstwo niespełnionych marzeń. Potrzeba miłości i akceptacji. Poszukiwanie szczęścia. Walka z okrucieństwem ze strony innych. Nienawiść względem siebie. Uciekanie od demonów przeszłości, które pragną chwycić za gardło. Mierzenie się każdego dnia z traumami tkwiącymi pod skórą. 


Berta, Barbara, Violetta i Kalina. Każda z bagażem doświadczeń, najczęściej tych smutnych, przerażających i zostawiających zadrę w sercu. Życie ich nie rozpieszczało. Nie zawsze mogły liczyć na wsparcie innych, nawet siebie samych. Często pozostawione sobie, szukające pomocy, niekiedy nie w tych miejscach i nie u tych ludzi, co trzeba. Rzucone przez los tu i ówdzie, zmuszone do stawiania czoła przeciwnościom bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej. 


Tej książki nie połyka się jednego dnia - zarówno ze względu na objętość, jak konieczność smakowania każdego pojedynczego słowa, niemal wibrującego na języku i pragnącego wedrzeć się do głowy czytelnika. Autorka charakteryzuje się niepowtarzalnym stylem - mało kto potrafi tak pięknie pisać nawet o ludzkiej fizjologii. Wrażliwsi czytelnicy muszą czasami zagryźć zęby i przymknąć oczy, ale i tak niekiedy bywa, bo życie to nie bajka. 


Pomimo momentów pewnego zagubienia i znudzenia (na szczęście tylko momentów!), jestem zauroczona tą historią. Może nie będę wracać myślami do najmłodszej bohaterki, która w moim odczuciu jest najbardziej bezbarwną postacią, ale o reszcie kobiet z jej rodu na pewno nie zapomnę. Przez te ponad sześćset stron wryły się w moją pamięć, moszcząc się w niej wygodnie i na pewno na dłużej.


Gorzko, gorzko to opowieść, przez którą prawdopodobnie nie przebrnie każdy czytelnik. Tak naprawdę nie dzieje się tu zbyt wiele, a panujący chaos oraz powtarzalność, niekiedy wręcz natarczywa i zbyteczna, mogą odrzucić. Zapewne usunięcie dwustu stron tej historii nie zniszczyłoby zbyt wiele, a może nawet zagęściłoby akcję i nie wprowadzało znużenia, jakie momentami może człowieka ogarnąć. Niemniej warto: dla wyjątkowego stylu, intrygującej i nietuzinkowej historii, plastycznych opisów oraz bohaterek, które albo można polubić, albo nie - jednak na pewno nie pozostawią obojętnym, a to niezmiernie cenię. 


Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 25 listopada 2020
Liczba stron: 656
Gatunek: literatura piękna
Tę książkę i inne bestsellery znajdziecie w księgarni:

16 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Bardzo spodobała mi się Twoja recenzja Sylwio. Przypomina mi ta książka - moje "Wielkie Oczekiwanie". Tak, życie to nie bajka, czasem wydaje się - że piękna, lub trudna gra. Sięgnę, nie wykluczam. Pozdrawiam po owocnym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja póki co nie mam ochoty na tego typu prozę. Ale może w przyszłości się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. O nie, tutaj wyrzucenie choćby jednego słowa zniszczyłoby wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo dobrego o tej książce słyszałam. Twoja recenzja jest pierwszą, która zwraca uwagę na jej minusy, ale jednak zachęca do jej przeczytania, więc myślę, że po nią sięgnę.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo dobrego słyszałam o tej autorce i mam ochotę w końcu sprawdzić czy jej twórczość do mnie trafi. Być może sięgnę po tą książkę, ale póki co muszę się nieco wygrzebać z tego co już mam w domu.

    OdpowiedzUsuń
  6. W przyszłości będę czytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie klimatyczne historie. A okładka jest przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem w połowie "Gorzko, gorzko". Zachwyca mnie język Joanny Bator. Niewielu pisarzy potrafi tak czarować słowem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz dałam szansę autorce i stwierdziłam, że jednak jej twórczość nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa fabuła, dużo stron - zapowiada się ciekawa lektura!

    OdpowiedzUsuń
  13. W kwestii fabuły ciężko mi się wypowiedzieć, ale jedno wiem na pewno, okładka jest czarująca i bardzo zachęcająca. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Opis brzmi ciekawie, aż zachęca do sięgnięcia po ten tytul

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.