![]() |
Więcej na moim instagramie - ZAPRASZAM :) |
Jeżeli słyszę o sadze rodzinnej, której akcja toczy się na wsi, to jestem z miejsca kupiona. Dlatego bez zastanowienia skusiłam się na pierwszy tom Sagi wiejskiej od Kasi Bulicz-Kasprzak - opowieści zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami i wspomnieniami rodzinnymi autorki.
Kasia Bulicz-Kasprzak stworzyła powieść przedstawiającą blaski i cienie wiejskiej rzeczywistości, gdzie każdy zdaje się wiedzieć dosłownie wszystko o swoich sąsiadach, zapominając o tym, co dzieje się na własnym podwórku. Poza tym pisarka w Skrawku pola uwzględnia ogromne różnice pomiędzy poszczególnymi rodzinami, a także chłopami i osobami zamożniejszymi. Smutny jest fakt, iż podziały były, są i będą... W tej kwestii niewiele się zmienia.
Skrawek pola to opowieść snuta niespiesznie - niewiele tu zwrotów akcji, ale w życiu poszczególnych bohaterów potrafi dziać się aż za dużo. Nikogo nie omijają negatywne, jak i pozytywne aspekty życia, chociaż te drugie zdają się niekiedy schodzić na dalszy plan. Okazuje się, że podjęte decyzje potrafią rzutować nie tylko na życie jednostki, ale nawet całej społeczności, dlatego warto kilkukrotnie zastanowić się, czy swoim postępowaniem nie krzywdzimy ludzi dookoła.
Mnogość bohaterów początkowo przeraża, natomiast ogromnym ukłonem w stronę czytelników jest spis postaci występujących w tej historii, do którego można w każdej chwili zajrzeć. Zdążyłam zaangażować się w życie konkretnych osób, jednak nie ukrywam, że byłoby to łatwiejsze, gdyby autorka skupiła się na mniejszej ilości bohaterów. Skakanie od jednego do drugiego sprawia, iż nikogo nie można poznać zbyt dogłębnie. Ponadto niejednokrotnie nachodziła mnie myśl dotycząca tego, że w przypadku tej powieści preferowałabym narrację pierwszoosobową z perspektywy kilku mieszkańców wsi.
Może nie jest to książka, którą postawiłabym obok ukochanego Stulecia Winnych, ale na pewno zostanie ona na dłużej w mojej pamięci. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu, ponieważ jestem ciekawa dalszych losów Hubów, Połajów, Adamczuków, Lipczewskich i reszty mieszkańców Tynczyna.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Bardzo lubię prozę autorki, a ta książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńProza Autorki wciąż niestety przede mną - ale raczej obojętnie koło tej książki nie przejdę. Też lubię "sagi wiejskie". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże wstrzymam się do czasu ukazania drugiego tomu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Siostra też czytała tę powieść i przypadła jej do gustu.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki, więc z chęcią przeczytam :) Tym bardziej, że tej autorki chyba jeszcze nic nie czytałam...
OdpowiedzUsuń