"Gościniec" - Kasia Bulicz-Kasprzak

Życie na wsi jest mocno uzależnione od pór roku i pogody panującej za oknem. Praca na polu, a także opieka nad zwierzętami to zajęcia, które są niezbędne do utrzymania przy życiu siebie oraz rodziny - własnej, a niekiedy czyjejś. Wieś ma również to do siebie, że wszyscy mieszkańcy wiedzą wszystko o innych - nieraz nawet najbardziej skrywana tajemnica potrafi ujrzeć światło dzienne... Niestety nie każdy jest skłonny do wyciągnięcia pomocnej dłoni. 


W Gościńcu pojawiają się nowi bohaterowie, jednak znaczna większość to osoby, które zdążyłam już poznać w pierwszym tomie. Ponownie ogromnym ukłonem w stronę czytelników okazał się spis postaci na końcu książki, który jest wręcz niezbędny, ponieważ Kasia Bulicz-Kasprzak stworzyła ich tyle, że nie sposób wszystkich spamiętać. Jednych bohaterów lubi się bardziej i kibicuje im na całego, natomiast innych nie darzy się sympatią, ale wszyscy budzą jakieś emocje, co jest ogromnym plusem. 


Oczywiście, że zdarzały się zmartwienia. Szczęście nie polega na tym, że ich się nie ma. Szczęście polega na zrozumieniu tego, co jest najważniejsze, a co mniej ważne, i ustawieniu tych rzeczy we właściwej kolejności. Wtedy okazuje się, że spędzające sen z oczu sprawy to drobiazgi. Trzeba się nimi zająć, ale nie warto oczu wypłakiwać.


Cieszę się, że w tym przypadku nie pojawiła się tzw. klątwa drugiego tomu, a wręcz przeciwnie - w moim odczuciu "Gościniec" jest jeszcze lepszy niż Skrawek pola. Druga część nie nużyła mnie ani przez chwilę, mimo swoich pięciuset stron, a do tego pozwoliła mi na jeszcze lepsze zagłębienie się w perypetie mieszkańców Tynczyna. Ta część wywołała we mnie dużo więcej emocji, a moje serce niejednokrotnie rozpływało się, aby po jakimś czasie drżeć o losy bohaterów.


Nadal ewidentnie widać różnice pomiędzy bogatszymi mieszkańcami a tymi nieopływającymi w dostatki, natomiast jak wiadomo - życie potrafi płatać figle, więc czasami granice zaczynają się rozmywać... Nieraz dochodzi do mezaliansów, innym razem pojawiają się zdrad - tak jak w normalnym życiu. 


Ten tytuł polecam osobom lubiącym kameralne i niespieszne historie, które wspaniale oddają klimat dawnych lat. Tak jak nie przepadam za seriami książkowymi, tak w tym przypadku cieszę się, że zrobiłam wyjątek. Nie mogę doczekać się kolejnej części, aby ponownie zanurzyć się w znanym już świecie.


Dane techniczne o książce
WydawnictwoPrószyński i S-ka
Seria/cykl: Saga wiejska (tom 2)
Data wydania: 15 kwietnia 2021
Liczba stron: 512
Gatunek: powieść obyczajowa

8 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Muszę kiedyś sięgnąć po tę serię. Lubię kameralne i niespieszne historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również - podobnie jak Urocznica mam ochotę poznać serię. Przypomina mi moje Wielkie Oczekiwanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra bardzo lubi twórczość tej autorki, czytała już też dwa tomy tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też się nie mogę doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, chyba zupełnie nie moje klimaty taka książka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie, ale niestety pierwszego tomu nie czytałam. Chyba czeka mnie zatem dodatkowa lekturka :))

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.