Dzieciństwo powinno kojarzyć się z beztroską, nieustanną zabawą i ciepłymi ramionami ukochanej osoby. Niestety nie każdemu jest to dane przeżyć - niektóre osoby zamiast najszczęśliwszych lat swojego życia, dostają ból i cierpienie. To właśnie przydarzyło się Lidii Maksymowicz - jednemu z najmłodszych dzieci wyzwolonych z obozu Auschwitz-Birkenau.
Lidia Maksymowicz, a w zasadzie Luda, trafiła do obozu w wieku trzech lat. Szybko musiała rozstać się z matką i radzić sobie samej w obozowej rzeczywistości. Niejednokrotnie poddawana była eksperymentom doktora Mengelego. Kiedy wojna dobiegła końca, została sama jak palec. Na szczęście została przygarnięta przez małżeństwo, które dało jej szansę na nowe życie. Lidia jednak nigdy nie straciła nadziei na kontakt z matką - po kilkunastu latach okazało się, że jej rodzicielka żyje, a one obie mogły w końcu przytulić się jak za dawnych lat.
Każdy inaczej przeżywa tragiczne momenty swojego życia. Ja jestem pełna podziwu i szacunku dla kobiety, której życie niemal od samego początku dawało w kość, a ona nie poddała się i robiła wszystko, co w jej mocy, aby przeżyć każdy dzień najlepiej, jak potrafi. Należy wykazać się ogromną siłą, żeby nie czuć nienawiści do swoich prześladowców.
Do tej pory przeczytałam sporo tytułów dotyczących literatury obozowej i może ten nie jest najsolidniej napisany - dość mocno lakoniczny (może wynika to z faktu, że sama autorka zaznacza, iż nie jest przekonana w stu procentach, czy wszystkie wspomniane wydarzenia pamięta sama, czy zostały one stworzone w jej pamięci ze wspomnień innych więźniów), nieco zbyt krótki i pozbawiony szczegółów. Niemniej nadal ważny i warty poznania, bo nic tak się nie broni, jak świadectwa ludzi, którzy przeżyli straszne rzeczy.
Trzy lata, dwadzieścia lat, pięćdziesiąt czy osiemdziesiąt - żaden wiek nie jest odpowiedni na pozbawienie człowieczeństwa, doznanie upokorzeń i zniszczenie wszystkiego, co się posiada. Cały czas pamiętajmy, że II wojna światowa była nie tak dawno temu. Róbmy wszystko, aby do niej dopuścić.
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 208
Gatunek: literatura faktu
Gatunek: literatura faktu
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Czytałem wiele podobnych - z gatunku literatury obozowej. Tę też będę mieć na uwadze :-) . Serdecznie pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się zabrać za litereturę obozową
OdpowiedzUsuńMoja mama zaczytuje się w tematyce obozowej. Ja sobie trochę odpuściłam, bo moim zdaniem już trochę tego za dużo na rynku jest.
OdpowiedzUsuńLiteratura wojenna podoba mi się. Tego tytułu jeszcze nie słyszałam
OdpowiedzUsuńNie jest to łatwa książka, ale warto zwrócić uwagę na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńTrudna lektura, ale i takie warto czytać. W swoim czasie chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuń