Gdybyś nie mogła wybrać ubrań, które chcesz nałożyć następnego dnia. Gdybyś nie mogła iść do wymarzonej szkoły. Gdybyś nie mogła kształcić się i podjąć pracy. Gdybyś nie mogła sama wychodzić i spotykać się ze znajomymi, bo nawet podczas zwykłej wizyty w sklepie musiałby towarzyszyć Ci ktoś z rodziny. Gdybyś nie mogła związać się z człowiekiem, którego kochasz, ale tym, który został Ci wybrany przez innych. Gdybyś nie mogła w ogóle decydować o swoim losie. Gdybyś jakkolwiek liczyła się w społeczności dopiero po urodzeniu męskiego potomka. Gdybyś była wytykana palcami, bo masz same córki, które nazywają balwami, czyli problemami. Gdybyś była bita, wyzywana i traktowana w podły sposób, bo jesteś muzułmanką... Jak byś się czuła?
Podejrzewam, że powyższe pytanie jest retoryczne i żadna z nas nie chciałaby musieć na nie odpowiadać. Na szczęście większość z nas ma wybór, ale większość to nadal nie KAŻDA. Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną to historia, której poznawanie boli. 1990 rok w Palestynie, 2008 w Brooklynie - prawie trzydzieści lat różnicy, matka i córka. Wiele je łączy, sporo też różni, ale stawia się im bardzo podobne wymagania - mają szybko wyjść za mąż za wybranka wskazanego przez rodzinę, zamieszkać z nim, rodzić mu synów i milczeć.
To historia o kobietach, które nie miały wyboru. To opowieść o kobietach, które nie wiedziały, że mają wybór. To książka o kobietach, które mimo przekonywania ich o braku wyboru - dokonały go wbrew innym, lecz w zgodzie ze sobą. Ciężko jest przeciwstawić się najbliższym, często wydaje się to totalnie niemożliwe (i pewnie w niektórych przypadkach tak jest) - natomiast odwaga potrafi zaprowadzić daleko. Być może czuje się w tym momencie osamotnienie, ale to właśnie jest odwaga: wierzyć w siebie i bronić tej wiary bez względu na wszystko.*
Czytałam ją dość długo, ale ze względu na jej tematykę, a nie sposób prowadzenia opowieści, bo ten jest naprawdę porządny. Owszem, mogłaby być nieco dłuższa i bardziej dopracowana, jeśli chodzi o szczegóły, natomiast całość oceniam bardzo dobrze. Polecam ten tytuł każdemu człowiekowi, szczególnie aby docenić to, jak wolni jesteśmy (mimo wszystko). Chociaż to uśmiech przez łzy, bo jak w pełni cieszyć się swoją swobodą, gdy brakuje jej innym...
* cytat ze str. 171
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura obyczajowa
Ten tytuł i inne polecane książki znajdziecie w księgarni:
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Sięgnę - bo takie książki są potrzebne. Gdy pojawi się w bibliotece. Pozdrawiam Sylwio :-) .
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce i mam nadzieję że uda mi się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł. Recenzja zachęca do przeczytania
OdpowiedzUsuń