Uwielbiam książki uniwersalne, które potrafią skraść serce zarówno młodszym, jak i najstarszym czytelnikom. Jednym z właśnie takich tytułów jest Chłopiec, kret, lis i koń - mój ulubieniec wszech czasów. Kiedy w nowościach wydawniczych ujrzałam tę historię w wersji animowanej, wiedziałam, że nie mogę przejść obok niej obojętnie.
Nowa wersja jest nieco inna - fabularyzowana i wzbogacona bardziej dopracowanymi ilustracjami, jednak nadal opiera się na tej samej konwencji. Tytułowy chłopiec poszukuje domu, a kiedy na jego drodze pojawiają się zwierzęta - kret, lis i koń - wszyscy zaczynają zastanawiać się nad istotnymi kwestiami życiowymi.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Właśnie zastanawiam się jaka jest różnica między tym wydaniem, a wcześniejszym. Jestem zaskoczona, że o filmie animowanym u nas było tak cicho.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Piękna książka. Chętnie bym do niej zajrzała i chyba ją polecę koleżance, która ma małe dzieci. :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, ta wersja również jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńAutor to niezwykle znana osobowość. Kojarzę Go. Znam kilka innych książek i mogę je polecić.
OdpowiedzUsuń